Dziś o poprawnej wymianie słów, o tym dlaczego o wujku trzeba mówić dobrze, jak można sobie (dosłownie) przechlapać życie w podstawówce oraz o nieodpakowanej paczce z Allegro.Rzecz dzieje się w garażu. Małżowina kontra Miki syn - 2 i 3/4 roku montują kratkę w bagażniku samochodu.
- Synek pomóż mi przenieść kratkę do bagażnika, zamontujemy razem.
- Nie chce mi się.
Po kim on to ma?
by Joal_123* * * * *
Tegoroczne wakacje spędzam z młodszym przybranym (ojciec ten sam, ale nic poza tym) bratem (3lata). Jak na swój wiek, ma dość bogaty zasób słownictwa i nie raz wykazał się sporym cwaniactwem. Pewnego wieczora siedziałam z babcią na tarasie. Braciszek wszedł z nią w krótką konwersację, po czym bez konkretnego powodu złapał miotłę i wyraźnie chciał jej przyłożyć. Wychodzi mój tata, wielki, groźny, spojrzał się i wypowiedział kilka mrożących krew w żyłach słów. Mianowicie:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą