Tematem ostatnich dni było zakończenie życia przez stację kosmiczną MIR. Muszę wam coś wyznać, nie mogę już dłużej tego dusić w sobie. Tej nocy byłem na Tahiti uzbrojony w zakupiony od tajwańskiej triady wyrzutnie rakietowe Scud 8, które przerzucili mi na wyspy Pacyfiku czeczeńscy terroryści. Odpaliłem w nocy rakietę... resztę już znacie, mnie się fajerwerki bardzo podobały. Teraz planuję trafić jakiegoś satelitę telekomunikacyjnego.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą