Mieszkaniec Teksasu, USA, Allan Falby miał wypadek i leżał z uszkodzoną tętnicą w nodze. Pewnie by umarł na skutek utraty krwi, gdyby nie przejeżdżał tamtędy Alfred Smith. Założył on rannemu opatrunek i wezwał pogotowie. Pięć lat później Falby był świadkiem wypadku samochodowego: kierowca rozbił samochód, a sam leżał nieprzytomny, z rozdartą tętnicą w nodze. To był Alfred Smith.
Opowieści o bliźniakach są często zadziwiające, a szczególnie - opowieść o braciach bliźniakach z Ohio. Ich rodzice zginęli, gdy chłopcy mieli dopiero kilka tygodni. Dzieci zostały adoptowane przez różne rodziny i rozdzielone w dzieciństwie. Już od początku rozpoczyna się seria niesamowitych zbiegów okoliczności. Zacznijmy od tego, że obie rodziny adopcyjne, bez konsultacji, nazwały chłopców tym samym imieniem - James. Bracia dorośli nie wiedząc o sobie nawzajem, ale obaj ukończyli studia prawnicze, obaj dobrze rysowali i mieli dryg do stolarki. Zarówno James jak i James obgryzali paznokcie. Bracia ożenili się z kobietami o imieniu Linda. Każdy z nich miał syna. Jeden z braci nazwał syna James Alan, drugi - James Allan. Obaj bracia odeszli od żon i ożenili się powtórnie z kobietami o tym samym imieniu - Betty.
Każdy z nich był właścicielem psa o imieniu Toy. W wieku 39 lat dowiedzieli się o sobie, spotkali się i byli pod wrażeniem faktu, że przez te wszystkie lata rozłąki obaj przeżywali jednakowy scenariusz życia.
W niedzielę, 6 sierpnia 1978 roku zabrzęczał nagle mały budzik, który papież Paweł VI kupił w 1923 roku, i który budził go od 55 lat co rano o szóstej. Tym razem nie była to szósta rano, lecz 21.40. Budzik zadzwonił w momencie śmierci papieża.
Gdy pociąg wahadłowy spadł z otwartego mostu nad zatoką Newark w stanie Nowy Jork, zginęło ponad 30 osób. Dzięki temu wypadkowi i cynicznemu zbiegowi okoliczności wielu nowojorczyków zostało nagle bogaczami. Na fotografii w gazecie można było rozpoznać numer ostatniego wagonu - 932. Wiele osób postawiło na tę liczbę swe pieniądze w loterii manhattańskiej i wygrało.
W 1920 roku, trzech Brytyjczyków jechało pociągiem w tym samym przedziale. Panowie, jak przystało na dżentelmenów, zaczęli się przedstawiać. Okazało się, że nazwisko jednego z nich to Binkham, drugiego Powell, a trzeciego Binkham-Powell. Panowie nie byli spokrewnieni.
W 1975 roku mieszkaniec Bermudów jechał sobie skuterem i nagle został potrącony śmiertelnie przez taksówkę. Rok później brat zabitego jechał skuterem i przytrafiło mu się dokładnie to samo. Winnym okazał się ten sam kierowca taksówki, która rok wcześniej zabiła jego brata. Jakby tego było mało, pasażerem taksówki był ten sam człowiek co w poprzednim wypadku.
Arthur Butterworth ze Skipton, Yorkshire opowiada, że jako żołnierz podczas II Wojny Światowej zamówił w londyńskim antykwariacie pewną książkę z dziedziny muzyki. Obiecano mu, że jak tylko ktoś wystawi tę pozycję, zostanie mu ona przesłana. Książka dotarła do niego na adres polowy do Taverham Hall pod Norwich. Stojąc w oknie swej kwatery, otworzył paczkę. Z książki wypadła pocztówka, używana wcześniej prawdopodobnie jako zakładka. Pocztówka, wg datownika, napisana była 4 sierpnia 1913 roku. Gdy spojrzał na fotografię, ze zdziwieniem zauważył, że przedstawiała dokładnie widok, jaki miał ze swojego okna - Taverham Hall.
Ludwikowi XVI przepowiedziano, że umrze 21. dnia miesiąca. Przerażony król 21. dnia każdego miesiąca, siedział zamknięty w swojej sypialni, nikogo nie przyjmował, nie zajmował się żadnymi obowiązkami. Ale środki ostrożności poszły na marne! 21 czerwca 1791 roku Ludwika i jego żonę Marię Antoninę aresztowano. 21 września 1792 roku Francję ogłoszono republiką i zniesiono monarchię, a 21 stycznia 1793 roku Ludwik XVI został stracony.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą