Szukaj Pokaż menu

Absolutnie prawdziwe powitanie w poczcie głosowej

17 954  
3   3  
Gdy dzwonisz do kogoś i zgłasza się poczta głosowa: "Cześć! Nie mogę odebrać telefonu. Po usłyszeniu sygnału zostaw wiadomość." to pewnie zastanawiasz się czy abonent naprawdę nie może w tej chwili odebrać czy też nie ma ochoty z Tobą rozmawiać. Ile prawdy jest w powitaniu nagranym w poczcie głosowej? Jeżeli nie odbierze raz, dwa razy, to jeszcze nie jest niepokojące... Jeżeli jednak przez dłuższy czas nie odbiera telefonu zaczyna Cię to denerwować...
Nasuwają Ci się pytania:
Dlaczego mnie unika?
Dlaczego nie odbiera telefonu?
Obraził się, czy co?
Po miesiącu bezowocnych prób dodzwonienia się odkrywasz powód i stwierdzasz, że nagrane w poczcie głosowej powitanie mówiło prawdę:

HTML TV

11 593  
10   6  
06:00-08:00 'Java czy herbata'
08:00-08:15 'PHP-News' - wiadomości
08:15-08:30 'Kwadrans na kawę' - program o odchudzaniu kodu html (tyt. org.
Quarter for CoffeeCup)
08:30-09:15 'DOMowe przedszkole'
09:15-09:30 'Książka na weekend' - dziś czasopismo.pl

Oświadczyłem, że jestem z policji, choć to było widać

12 369  
5   9  
czyli literackich arcydzieł zgromadzonych w aktach prokuratur i sadów Polski ciąg dalszy.

"Obywatel miał ranę głowy w okolicy za lewym uchem, głęboką, mocno krwawiącą, przypuszczalnie zadana tępym narzędziem. Zapytałem, co się stało, gdzie jest sprawca ? "Nic się nie stało, wyjebałem się" - odparł. Oświadczyłem, że jestem z policji, choć to było widać po mundurze, ale ofiara kazała spierdalać."

"W trakcie rutynowej kontroli zatrzymałem Opla Askonę, prowadzącego przez obywatela Łotwy - mokrego, zmęczonego, bez butów. Zabraliśmy go na komendę. Po wysuszeniu i ogrzaniu za pomocą tłumacza Łotysz wyjaśnił, że bezustannie jechał z Łotwy bez właściwego odżywiania sie. Stres zagubienia oraz brak właściwego odżywiania się spowodował, że nieświadomie wpadł do rzeki."

"Artysta oświadczył, że przez okno wyskoczył sam. Otóż będąc w swojej pracowni usłyszał kroki na korytarzu. Zapytał, kto tam chodzi ? Odpowiedziano: "Krasnoludki". Malarz będąc w strachu, nie namyślając się długo wyskoczył z położonego na pierwszym piętrze balkonu i doznał obrażeń ciała."

"W toku czynności sprawdzających ustalono, że podejrzany nie posiada psów, które mogłyby zagryźć sto trzy kury poszkodowanego, a gdyby takowe posiadał, to trudno przyjąć za wiarygodne, żeby były zmuszone przez niego do zagryzienia ptaków. Biorąc pod uwagę, że na kurach są ślady zębów, należy wyłączyć z kręgu podejrzanych ludzi, którzy nie jedzą surowych kur, a skoro tak, czyn nie ma podstawowych znamion przestępstwa."

"W tym momencie poszkodowany X zażądał, aby w protokole umieścić wpis, że został zabity, a nie pobity przez syna. Mimo tego oświadczenia nie może być mowy o przestępstwie morderstwa, bo X dalej siedzi w tym czasie na krześle."

"X wielokrotnie wzywał policje, bo jest straszony przez ludzi, którzy posiadają skrzydła i latają nad jego domem. Zaprzecza, jakoby to byli sąsiedzi. Policja nie stwierdziła obecności nieznanych istot, sąsiedzi tez nie widzieli żadnych latających oprócz ptaków i samolotów."

"Pani Y twierdzi, że została zgwałcona przez pana X. W świetle zebranego materiału dowodowego należy przyjąć, że stosunek odbył się za jej przyzwoleniem. On kazał zdjąć jej majtki, a ona wykonała polecenie - wprawdzie tylko do kolan."

"Kobieta miała obawy o swoje życie i zdrowie. Mogły zrodzić się w jej umyśle na skutek przeciążenia umysłowego. Pośrednio o takiej przyczynie zachowania świadczy duża ilość książek w mieszkaniu rozmówczyni. Są to pozycje z zakresu historii i filozofii, gatunkowo ciężkie, zwłaszcza filozofia Platona."

"Ścisły związek miał z tą tragedią alkohol, który na skutek upojenia i zaśnięcia mógł spaść ze schodów na krawężnik, doznając źle skutkujących obrażeń. Bez udziału osób trzecich mężczyzna tracił wielokrotnie równowagę i upadał. Przypadkowi przechodnie próbowali pomóc w podniesieniu z ziemi, ale nie dawało to oczekiwanych efektów, gdyż wspomniany mężczyzna nie angażował się do osiągnięcia tego celu. Dalszy przebieg zdarzeń z jego udziałem jest nieznany aż do momentu znalezienia go w stanie nieprzytomności w pozycji horyzontalnej na pograniczu chodnika i jezdni. Uszkodzenia ciała miał w okolicach potylicznych głowy, powstały na skutek działania tępego, twardego narzędzia. Mogły powstać w wyniku upadku z wysokości własnego wzrostu." "Podczas oględzin drogi asfaltowej ujawniono ślady gwałtownego hamowania kopyt końskich i zmiany biegu z prawej strony jezdni na lewa. W wyniku ostrego hamowania konia denat wyrywając garść włosia z grzywy uderzył głową o podłoże asfaltowe, w wyniku czego doznał złamania podstawy czaszki i rozerwania mózgu. Mimo starannie prowadzonego dochodzenia nie stwierdzono przestępczego działania osób trzecich."

Poczytaj sobie poprzedni odcinek z przepastnych archiwów Joe Monstera
5
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu HTML TV
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Polska to nie kraj, to stan umysłu – Kazik Staszewski pokazał mamę
Przejdź do artykułu Cytatów z listów motywacyjnych do redakcji Joe Monstera sztuk kilka
Przejdź do artykułu Perfidny trolling komputerowy
Przejdź do artykułu Wywiad z najstarszym człowiekiem na świecie - reportaż z Armenii
Przejdź do artykułu Historia milionerki, która nie opuszczała pokoju hotelowego
Przejdź do artykułu Małżeńskie wakacje w Grecji
Przejdź do artykułu Faktopedia – Wyjątkowe wkładki do butów
Przejdź do artykułu Joe Monster w krainie prawdziwych psychiatrów
Przejdź do artykułu Warszawa Centralna

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą