Szukaj Pokaż menu

Wielka przepaść otworzyła się w Sztokholmie

81 347  
817   9  
- Ziemia się rozstąpiła i siły piekielne wygarnęły z krateru ogniem celując w gniewnych Wikingów. A nie, to tylko wielkie  złudzenie optyczne, przepaść o rozmiarach 32 na 18 metrów stworzył Erik Johansson. Efekt końcowy wyszedł całkiem fajnie:

Kliknij i zobacz więcej!

Auta jak lemingi - wszyscy za jednego!

53 121  
422   9  
Pamiętacie tę bardzo starą historię? Działo się to na nabrzeżu jakiegoś irlandzkiego portu. Do wody wpadł tam samochód - sprytni Irlandczycy wezwali więc najtańszy dźwig...

Kliknij i zobacz więcej!

I tak to się wszystko zaczęło:

Oddaj Bogu co boskie, cesarzowi co cesarskie...

92 532  
1190   52  
... a kelnerce zapłać za kawę. Inaczej może cię spotkać niemiła niespodzianka, szczególnie jeżeli w pobliżu kręci się pewien kruchy staruszek.

Wpis pojawił się całkiem niedawno na jednym z for internetowych (kliknij poniżej, aby zobaczyć oryginał):



Pracuję a kawiarni, nad którą znajdują się apartamenty. Większość z nich należy do handlarzy narkotyków i tych, którzy je kupują. Po nich jest Denny.

Denny ma około 65 lat w tej chwili, tak mi się wydaje. Jest stary, chodzi boso ze swoją laską, wszędzie nosi słomiany kapelusz, wygląda jak Alan Moore i zazwyczaj zwraca się do mnie "Brzoskwinko". Podróżował po całym świecie już dwukrotnie i wciąż to robi. Zazwyczaj łapie stopa. Zawsze opowiada mi swoje przygody w zamian za kawę i ciastko.

To była zima i jeden z tych bardzo leniwych dni. Denny popijał swoją kawę, a ja korzystałam z laptopa, kiedy jeden z tych kolesi z przerażająco sztuczną opalenizną po solarium zażądał kawy. Widziałam, że koleś się śpieszy, więc podkręciłam obroty i wtedy oparzyłam się w rękę, wylewając na nią niechcący trochę kawy. Usłyszałam tylko ze strony tego kolesia głośne "EHH". Schłodziłam swoją rękę i podałam mu kawę, którą on wyrwał mi i powiedział, że obsługa tutaj jest do kitu. Kretyn nawet mi nie zapłacił, więc Denny zablokował mu drogę w drzwiach.

Denny: Przepraszam pana, ale nie zapłacił pan Brzoskwince za jej pracę.
Kretyn: Proszę. Powiedz "Brzoskwince", że to nie moja wina, że jest tak niezdarna.
Denny: Musiał mnie pan źle zrozumieć. Brzoskwinka pracuje tutaj o wiele ciężej od ciebie,  a ty wyglądasz na kogoś, kto mógłby obyć się bez dolara.
Kretyn: Słuchaj, po prostu przestań blokować mi drogę.

Denny podniósł swoją laskę i wysunął z niej małe świecidełko z jej góry. ON MIAŁ PRAWDZIWY MIECZ W SWOJEJ CHOLERNEJ LASCE. I wiecie co powiedział?

"Zabijałem lepszych od ciebie. Zapłać Brzoskwince jej cholerną należność."

Kretyn wystraszył się, wrócił do lady po czym rzucił na nią pięćdziesiąt dolarów. Wymamrotał coś w stylu "reszty nie trzeba" i pospiesznie wyszedł przez drzwi. Denny najzwyczajniej schował miecz z powrotem do poszewki i usiadł. Poprosił o dolanie kawy.

A co potrafi twój dziadek?



1190
Udostępnij na Facebooku
Następny
Przejdź do artykułu Auta jak lemingi - wszyscy za jednego!
Podobne artykuły
Przejdź do artykułu Faktopedia – Wyjątkowe wkładki do butów
Przejdź do artykułu Miejska demolka ostatniego kowboja Ameryki
Przejdź do artykułu Idioci są wśród nas IV
Przejdź do artykułu Anegdoty z marszałkiem Piłsudskim w roli głównej
Przejdź do artykułu 15 najdziwniejszych rzeczy, jakie barmani usłyszeli w pracy
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy II
Przejdź do artykułu Typowe matki w akcji - jak tu ich nie kochać?
Przejdź do artykułu Krótki słownik języka dziecięcego II
Przejdź do artykułu Lansky: Wspomnienia kierownika wesołej budowy I

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą