Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

7 faktów na temat "neutralności sieci" - z okazji jej likwidacji w USA

69 567  
251   85  
Ajit V. Pai, przewodniczący Federalnej Komisji Łączności, stał się dla amerykańskich internautów wrogiem numer jeden. Wszystko przez dokonany przez niego zamach na tzw. neutralność sieci.

#1.

Neutralność sieci - net neutrality - oznacza, że rządy i dostawcy usług internetowych nie nakładają na użytkowników ograniczeń w zakresie rodzaju odwiedzanych treści i generowanych przez nie obciążeń łącza. Dotyczy to więc zarówno wszelkich stron niewygodnych dla rządu (niezależne media, organizacje), jak i wymagających dla właściciela łącz (np. serwisy streamingowe).

Przykładowo Orange, Netia czy Vectra nie może dawać większego priorytetu ruchowi do Wirtualnej Polski, a gorszego (wolniejszego) Onetowi, nie może żądać też opłaty od tego drugiego za to, żeby przywrócić im równą prędkość - dzięki zasadzie neutralności sieci oba portale ładują się z podobną prędkością.

#2.



Co oznacza zniesienie neutralności? A to, że dostawcy internetu mają prawo blokować dostęp do wybranych przez siebie serwisów internetowych wg swojego uznania. Na przykład jeśli korporacja Comcast wypuści swój serwis streamingowy, wtedy może przyciąć ruch Netflixa, przez co oglądanie tam filmów stanie się uciążliwe. W dodatku będzie to zgodne z prawem! Możliwe staje się też zmniejszanie wydajności transferu na poszczególnych witrynach internetowych - np. zupełnie teoretycznie Audi mogłoby zapłacić za spowolnienie ruchu na stronach należących do BMW. Albo Adieu mógłby zapłacić za odcięcie od sieci co bardziej zgryźliwych komentujących…

#3.



Jak mało co, neutralność sieci łączy w Ameryce praktycznie wszystkie strony politycznego sporu - 83% obywateli opowiada się zdecydowanie przeciwko jej uchyleniu. Nie bez znaczenia pozostaje zapewne fakt, że w wielu miejscach USA wyboru co do dostawcy internetu w praktyce nie ma (dotyczy to według Federalnej Komisji Łączności 51% mieszkańców). Dostawcy nie konkurują ze sobą - nawiązują porozumienie i wzajemnie nie wchodzą sobie w drogę. Liczne zmowy są faktem.

#4.



Osławiony Ajit Pai pozostał głuchy na krytykę i zewsząd nadciągające sprzeciwy - przeforsował swój pomysł, twierdząc w dodatku, że to dla dobra obywateli, bo... będą mieli większy wybór. Czego - nie doprecyzował. Być może tego, czy dopłacać za możliwość oglądania filmów na YouTube z sensowną prędkością. Albo czy warto wykupić dodatkowy pakiet, by móc używać Skype’a. Opcjonalny „pakiet z dostępem do porno” wydaje się prawdopodobną perspektywą.

#5.



Kto może skorzystać na zniesieniu neutralności sieci? Dostawcy internetu - to oczywiste. Płacić będą bowiem obie strony. Po pierwsze, użytkownicy chcący mieć dostęp do całej sieci, a nie tylko jej wybranej przez dostawcę części. Po drugie, największe firmy. One będą opłacać dostawców internetu, ale też znacznie na tym korzystać - dysponując ogromnymi środkami, będą mogły swobodnie „zagłuszyć” mniejszą konkurencję, co do tej pory w sieci nie było tak oczywiste.

#6.



Wokół neutralności sieci i jej ostatnio dokonanego zniesienia narobiło się mnóstwo smrodu i nawet firmy, które na nowych rozwiązaniach miałyby skorzystać w największym stopniu, zachowują daleko posuniętą ostrożność. Deklarują zgodnie, że końcowy użytkownik nie odczuje żadnych zmian. Ale równie dobrze można rozumieć to tak, że nikt nie chce być tym pierwszym-złym, który wprowadzi nowe opłaty. Na nim skupi się w końcu gniew tłumu. Nad kolejnymi szybko przejdzie się do porządku dziennego.

#7.



Czy zmiany wprowadzone w Stanach Zjednoczonych w jakikolwiek sposób wpłyną na Polskę? Bezpośrednio nie - rynek jest tu zupełnie inny, bardziej zróżnicowany i jest wielu dostawców internetu. Firmy podlegają unijnym regulacjom i zasada niefaworyzowania określonych treści czy dostawców jest przestrzegana. Można spać spokojnie. Jak długo - tego natomiast nie wiadomo. USA wprowadziło precedens i prędzej czy później któryś z „mądrych” urzędników UE postanowi się na niego powołać. Wszystko, jak zwykle, w trosce o obywatela.

Źródła: 1, 2, 3, 4
6

Oglądany: 69567x | Komentarzy: 85 | Okejek: 251 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało