Kiedy myślimy "gra zrobiona przez Polaków", najczęściej do głowy przychodzi nam Wiedźmin 3: Dziki Gon. Jednak nie samym Geraltem polska branża gamingowa stoi, co najlepiej widać na przykładzie kilku tytułów, które zdobyły niemałą popularność na całym świecie, a zostały wyprodukowane w naszym kraju. Dzisiaj postaram się je zaprezentować.
Chrome to gra wyprodukowana przez studio Techland, która swoją premierę miała w 2003 roku. Już na pierwszy rzut oka widać było, że mamy do czynienia z czymś oryginalnym. Weźmy na przykład brak możliwości zapisywania gry. Wszystko było skonstruowane tak, aby przechodzić od jednego checkpointa do drugiego.
Chrome to pierwszoosobowa strzelanka, której akcja rozgrywa się w przyszłości. To czasy, kiedy ludzie instalują w swoich ciałach różnego rodzaju implanty poprawiające ich sprawność w walce. W tej kwestii gracz miał pełną dowolność i tylko od niego zależało, czy zdecyduje się mieć lepsze oczy, czy może twardszą skórę.
https://youtu.be/eEJNFkYXC1Q
Głównym bohaterem gry jest Bolt Logan, były żołnierz, który obecnie jest płatnym najemnikiem. Wraz z nim wykonujemy różnego rodzaju zlecenia, które krążą wokół głównego wątku fabularnego..
Jeśli chodzi o samą produkcję, to na uwagę zasługuje również autorski silnik graficzny - Chrome Engine - stworzony przez Techland.
Tytuł wprawdzie nie zdobył żadnej nagrody czy nawet wyróżnienia, jednak przykuwał uwagę graczy z Zachodu, którzy oceniali go całkiem wysoko.
Być może część z was wciąż pamięta legendarnego Painkillera. To gra stworzona przez studio People Can Fly z Warszawy, którego założycielami są Adrian Chmielarz, Andrzej Poznański i Michał Kosieradzki. Painkiller był ich pierwszą produkcją, dzięki której zyskali rozgłos na całym świecie.
Painkiller został bardzo ciepło przyjęty przez graczy i nikt nie powinien się temu dziwić. Twórcy zadbali o to, aby rozgrywka przynosiła masę frajdy, przy jednoczesnym ciekawym wątku fabularnym. W skrócie Painkiller to gościu, który zajmował się eliminacją demonów. Po śmierci został wcielony do niebiańskiej armii i jako jeden z jej żołnierzy robił dalej to samo co za życia.
https://youtu.be/BAsk2Q5KeDwTytuł chyba najlepiej można porównać do takich gier, jak Doom, Quake czy Unreal Tournament. Jednymi słowy Painkiller to jedna wielka rozwałka, którą robi się z ogromną przyjemnością.
Najlepszym dowodem sukcesu gry jest wybór przez organizację Cyberathlete Professional League na główną grę zawodów CPL World Tour w 2005 roku.
To kolejna gra stworzona przez studio Techland. Tytuł działał na ich autorskim silniku graficznym, o którym wspominałem już przy okazji gry Chrome. Przejdźmy jednak do westernowej strzelaniny. Pierwsza część Call of Juarez została wydana w 2006 roku i mimo że świat nie oszalał na jej punkcie, to została przyjęta bardzo ciepło. Dość ciekawa jest też tematyka produkcji, bo gry westernowe w tamtym czasie praktycznie nie istniały.
https://youtu.be/wEtqt-hNCT0Kilka lat później - w 2009 roku - wyszła gra Call of Juarez: Więzy Krwi. Tutaj było już znacznie lepiej, a sam tytuł zebrał bardzo pochlebne opinie od graczy z całego świata. Techland w późniejszym czasie wydał jeszcze część trzecią "The Cartel" oraz czwartą "Gunslinger". Niestety te dwie gry nie zrobiły już większego szumu.
To polska strzelanka pierwszoosobowa wyprodukowana przez studia People Can Fly (ci od Painkillera) i Epic Games. Gra wyszła w 2011 roku i mimo że nie zrobiła tak wielkiej furory, to zebrała bardzo pozytywne recenzje i została przyjęta dość ciepło.
Bulletstorm to tytuł, w którym wcielamy się w postać Graysona Hunta i dostajemy do swojej dyspozycji cały arsenał futurystycznej broni. Miejsce akcji to dystopijna rzeczywistość, w której elitarne siły pokojowe muszą walczyć o przetrwanie.
https://youtu.be/gjNEKnifT5MJedną z ciekawszych rzeczy w grze jest tzw. system Superstrzałów. Gracz otrzymuje dodatkowe punkty za wykończenie wroga w określony sposób. Jednym z przykładów zabójstw jest "kiep". Polega on na podpaleniu wroga i dobiciu go, zanim zgaśnie. To doskonale obrazuje charakter gry.
No i znów kolejna gra od Techlandu. Dead Island to typowo "rozwałkowa" gra, w której naszymi przeciwnikami są żywe trupy. Jest to pierwszoosobowa gra akcji z elementami cRPG. Tytuł cechuje duża ilość brutalnych scen i krew tryskająca strumieniami ze wszystkich stron.
Produkcja zdobyła ogromne uznanie na Zachodzie, ponieważ doskonale trafiła w gusta graczy. Wcielamy się w jedną z czterech postaci i za wszelką cenę staramy się przeżyć na rajskiej wyspie, na której spędzaliśmy wakacje. Nie jest jednak łatwo, ponieważ z każdej strony otaczają nas krwiożercze zombie, a ich jedno ugryzienie może sprawić, że szybko zasilimy ich szeregi.
https://youtu.be/lZqrG1bdGtgW Dead Island eksplorujemy wyspę, znajdujemy różnego rodzaju przedmioty, które możemy w różny sposób ze sobą łączyć, a które pomagają nam w późniejszej rozgrywce. Gra doczekała się swojej kontynuacji, która niestety nie była już tak dobra, jak pierwsza część.
Skoro jesteśmy przy zombie i Techlandzie, to grzechem byłoby nie wspomnieć o Dying Light. To gra z 2014 roku, o której słyszał każdy szanujący się fan tego typu rozrywki. DL to pierwszoosobowy survival horror, w którym wcielamy się w niejakiego Kyle’a Crane’a. Wraz z nim trafiamy do miasteczka Harran, którego mieszkańcy zostali zainfekowani przez dziwnego wirusa. Wirus ten oczywiście zmienia ich w żywe trupy, z którymi musimy walczyć.
W grze wykorzystano dobrze znany motyw, w którym zombie w trakcie dnia są mało aktywne, co pozwala na swobodną eksplorację okolicy, natomiast w nocy budzą się najgorsze odmiany przeciwników, które mogą zabić nas kilkoma celnymi ciosami.
https://youtu.be/RZfhwaVUYgYGra jest niezwykle dynamiczna, co najwyraźniej spodobało się graczom z całego świata. Tytuł zdobył bowiem aż trzy nagrody podczas Global Game Awards w 2015 roku.
Kontynuacja gry została przewidziana na 2020 rok. Niestety nie tak dawno mogliśmy znaleźć w sieci wiadomość, że premiera zostanie opóźniona - byle tylko nie do 2021 roku lub później.
This War of Mine to wydana w 2014 roku przez studio 11 bit gra opowiadająca o przetrwaniu w czasie wojny. Tytuł inspirowany jest wydarzeniami, jakie miały miejsce w latach 90. w trakcie oblężenia Sarajewa, które uważane jest przez wielu za jedno z najbardziej krwawych w historii powojennej Europy.
This War of Mine to survivalowa gra akcji, w której wcielamy się w normalnych mieszkańców miasta, którzy zmuszeni są do podejmowania trudnych moralnie wyborów i walki o przetrwanie w ogarniętym chaosem mieście.
https://youtu.be/Hxf1seOpijEO sukcesie produkcji świadczy ciepłe przyjęcie ze strony graczy, dobra sprzedaż oraz nagroda publiczności, którą twórcy zgarnęli w 2015 roku w plebiscycie Independent Games Festival.
To gra od jednego z założycieli studia People Can Fly - Adriana Chmielarza - który postanowił zacząć działać na własną rękę, czego rezultatem było stworzenie studia The Astronauts. Zaginięcie Ethana Cartera to gra, w której wcielamy się w postać detektywa Paula Prospero i próbujemy rozwikłać zagadkę zniknięcia tytułowego bohatera.
https://youtu.be/IUsBOU4YUWsGra została doceniona głównie za jej niezwykłą oprawę wizualną. Napotykane na każdym kroku krajobrazy dosłownie zapierają dech w piersiach. Gracze docenili jednak nie tylko ten jeden aspekt. Tytuł w 2015 roku zdobył nagrodę British Academy Games Awards w kategorii "Najbardziej innowacyjna gra".
To kolejna gra studia 11 bit. Tym razem mamy jednak do czynienia ze strategią czasu rzeczywistego osadzoną w steampunkowym świecie. Gra opowiada o walce o przetrwanie w trudnych, zimowych warunkach.
Warunki te z kolei są owocem wybuchu dwóch wulkanów. Pył, który wyrzuciły w atmosferę, był tak obfity, że dosłownie zaciemnił słońce i spowodował globalną wulkaniczną zimę. W tej rzeczywistości przychodzi nam żyć i walczyć o przetrwanie.
https://youtu.be/qqEpSOFDXGAFrostpunk okazał się sporym sukcesem. Koszty produkcji i marketingu zwróciły się już w ciągu kilku pierwszych dni po premierze, a sam tytuł został bardzo pozytywnie przyjęty zarówno przez graczy, jak i przez krytyków.
Wprawdzie miało nie być szczucia Wiedźminem, jednak w takim zestawieniu musiało znaleźć się dla niego miejsce. Wiedźmin to nasz skarb narodowy i coś, z czego w końcu możemy być dumni. Z tak wielkim sukcesem mieliśmy jednak do czynienia dopiero w przypadku trzeciej części gry. Z dwoma pierwszymi nie było aż tak dobrze.
Pierwszy Wiedźmin ukazał się w 2007 roku i od razu spotkał się z dość dobrymi opiniami. Gra jednak miała swoje poważne problemy i braki, na które dość trudno było przymknąć oko. Kulał przede wszystkim system walki i kilka innych, pomniejszych aspektów.
https://youtu.be/-QNDaeri1TAW 2011 roku pojawiła się kontynuacja gry, zatytułowana "Zabójcy Królów". Tutaj było już o wiele lepiej i wyraźnie dało się odczuć, że producenci - studio CD Projekt Red - odrobili zadanie domowe i wyciągnęli wnioski z jedynki. Wiedźmin 2 miał również o wiele większy budżet, co dało się odczuć na każdym kroku. Niestety nawet tutaj nie obyło się bez kilku wpadek, które na szczęście szybko udało się naprawić.
https://youtu.be/s20k4BPwbaIPrzyszedł w końcu 2015 roku i długo wyczekiwany Wiedźmin 3: Dziki Gon (wraz z całą masą DLC i dwoma dużymi dodatkami). Tutaj mieliśmy już do czynienia z potężnym sukcesem na skalę światową. Twórcy po raz kolejny wyciągnęli wnioski z poprzednich produkcji, nie popełniali więcej pewnych błędów, ale również decydowali się na spore ryzyko, wprowadzając do produkcji zupełnie nowe mechaniki. Na szczęście się opłaciło i Wiedźmin 3 zaskoczył.
https://youtu.be/x05hIYpw1lUSzał na grę utrzymuje się do tej pory (m.in. za sprawą Netflixowego serialu), a na jego fali nadpływa Cyberpunk 2077. Coś mówi się też o Wiedźminie 4, jednak na razie nie było żadnych konkretów ze strony studia. Cóż, pozostaje nam poczekać.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą