Hrabia niekoniecznie Dracula
iwciaa
·
13 października 2001
8 631
3
Dowcip inteligencko-arystokratyczny, pełen moralnego niepokoju
Na przyjęciu jeden z gości zwraca się do hrabiego:
- Może cygaro, panie hrabio?
- Nie, dziękuję, nie palę. Kiedyś raz spróbowałem, ale nie spodobało mi się, to nic dobrego.
- A może koniaczku?
- Nie, dziękuję, nie pije. Kiedyś raz spróbowałem, ale nie spodobało mi się, to nic specjalnego.
- To może zagramy w bilard?
Nowe odkrycie w dziedzinie anatomii
Nauczycielka biologii pyta dzieci:
- Kto wie, z czego składa się serce?
Jasio zgłasza się i mówi:
- Z dwóch komór, z dwóch przedsionków i z nóżek.
- Z nóżek? Skąd ci to przyszło do głowy?
- Bo wczoraj w nocy słyszałem, jak mój tatuś mówił: "A teraz moje serduszko, rozłóż nóżki!"
Zdesperowana dziewczyna stoi na nadbrzeżu i chce popełnić samobójstwo. Widzi to młody marynarz, podchodzi do niej i mówi:
- Nie rób tego! Zabiorę cię na pokład naszego statku, ukryję, przemycę do Ameryki i zaczniesz nowe życie. Przez cały rejs będę cię karmił, będę ci dawał radość, a ty będziesz mnie dawać radość. Jeszcze nie wszystko stracone...
Dziewczyna, jeszcze pochlipująca z cicha, postanowiła dać sobie jeszcze jedną szansę i poszła z nim na statek. Jak obiecywał tak zrobił - ukrył ją pod pokładem, raz na jakiś czas podrzucał jej kanapkę, jakiś owoc lub coś do picia, a całe noce spędzali na miłosnych igraszkach. Sielankę przerwał kapitan, który pewnego dnia odkrył kryjówkę dziewczyny.
- Co tu robisz? - zapytał surowo.
- Mam układ z jednym z marynarzy. Zabrał mnie do Ameryki, karmi mnie, a ja mu pozwalam robić ze mną, co chce. Mam nadzieję, że kapitan go nie ukarze?
- Nie - odpowiedział kapitan. - Chciałbym jednak, żebyś wiedziała, że jesteś na pokładzie promu Wolin - Świnoujście - Wolin.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą