Dovas, redaktor Bored Panda, postanowił w niekonwencjonalnie romantyczny sposób oświadczyć się swojej dziewczynie. Jak napisał: "chciałem stworzyć coś, o czym będziemy mogli opowiadać naszym dzieciom i wnukom."
W dzisiejszych obciachach m.in. auto z Macierewiczem, które szalało po Warszawie, gigantyczna cena za jedną ławkę w Krakowie, Chińczycy kolejny raz motają z produkcjami z USA, a w Rypinie wśród urzędników słabo z geografią.
#1. 104 km/h przez miasto? Rajd z Macierewiczem na pokładzie
Przez miasto 104 km/h, pod stadionem Legii Warszawa 92 km/h (przez przejście dla pieszych), a potem przez park dla rowerów i służb na skróty i jesteśmy w Sejmie. Wiceprzewodniczący Prawa i Sprawiedliwości siedział z tyłu. Ale chyba coś do powiedzenia miał, prawda? Taką sytuację zarejestrowali reporterzy. Mariusz Sokołowski, były rzecznik Komendy Głównej Policji, podsumował rajd:
Prędkość – mandat 1500 zł, 10 pkt karnych oraz odebranie uprawnień do kierowania na trzy miesiące. Zakaz ruchu – mandat do 500 zł i 5 pkt. To naganne nadużycie władzy, z którego powinno się wyciągnąć konsekwencje.
Michał Drewnicki, Wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa, zapowiedział złożenie interpelacji do Prezydenta Krakowa z prośbą o informacje i wyjaśnienia dotyczące sprawy ławki, którą postawiono na Placu Biskupim. W dokumentach przetargowych miał się znaleźć zapis mówiący o umieszczeniu tam „rzeźbiarskiej ławki dekoracyjnej”. Oprócz faktu, że ławka kosztowała 228 tys. złotych, problemem jest, że w dokumentach podano konkretny przykład z firmy, która miała w swoim portfolio taką instalację. Ta zapowiedziała już pozew, gdyż mieli do niej prawa autorskie.
#3. Chiny dostają „poprawioną” wersję serialu „Przyjaciele”
Chińskie serwisy streamingowe umieściły w swoich bibliotekach „poprawioną” wersję popularnego serialu z USA – „Przyjaciele”. Tencent , Baidu's IQiyi Inc, Alibaba's Youku i Bilibili w miniony piątek dodały show ze znaczącymi zmianami, które są zgodne z polityką kraju. Chodzi konkretnie o wznowienie pierwszego sezonu, gdzie zmianie uległy wątki związane z lesbijkami, gejami, osobami biseksualnymi i trans. Jest to wynik działań cenzury. Między innymi usunięto całą scenę, kiedy Ross tłumaczy, że jego była żona jest lesbijką. Ostatni raz użytkownicy w Chinach mogli zobaczyć oryginalną wersję w 2018 roku na platformie SOHU TV, wtedy też straciła ona prawa do emisji.
Simon Forster i Emma Schofield mieli w planach świąteczną wycieczkę do Kopenhagi w Danii. Skończyło się na tym, że wylądowali w Beauvais we Francji, ponad 1200 km dalej. Swoją podróż rozpoczęli oni na lotnisku w Manchesterze. Tam spiesząc się na lot przeszli szybko kontrolę, a gdy w samolocie chcieli pokazać karty pokładowe obsłudze, powiedziano im „tym się nie martwcie” i że mają siadać na swoje miejsca. Były one wolne. Nie przejmowali się niczym do momentu, kiedy podczas kontroli po lądowaniu przywitano ich słowem „bonjour”. Wtedy zrozumieli, że są w złym miejscu. Ostatecznie urlop spędzili w Paryżu i wycieczkę uznają za udaną. Nadal domagają się przeprosin i zwrotu kosztów pobytu – 1108 euro. Linie lotnicze stwierdziły, że dostanie się do odpowiedniego samolotu to sprawa pasażerów, ale miały się skontaktować z parą.
#5. Powiat wymyślił sobie, że ma pojezierze i tak będzie witać gości
Starostwo w Rypinie wystawiło pierwsze witacze, które mają stanąć w każdej gminie. Znajduje się na nim napis „Pojezierze Powiatu Rypińskiego” i to według wielu osób jest problem, ponieważ taka kraina geograficzna nie istnieje. Jak możemy przeczytać:
Cieszę się z każdej inwestycji w naszym regionie, jednak według podziału fizycznogeograficznego nie ma "pojezierza rypińskiego" – komentuje nauczyciel geografii w jednej z rypińskich szkół. – Nawet patrząc na późniejsze modyfikacje podziału wykonanego pierwotnie przez J. Kondrackiego, nie jest to dopuszczalna nazwa. Co innego "jeziora powiatu rypińskiego". Powiat nie może być pojezierzem, a pojezierze powiatem. Gryzą się ze sobą podziały. Administracyjny z fizycznogeograficznym. Banery ładne. Naprawdę mamy piękne jeziora, obszar młodoglacjalny, przepiękne formy polodowcowe. Jednak nazwa na banerach do zmiany.
Warto dodać, że wicestarosta Piotr Czarnecki nie widzi w tym problemu i uważa ten zabieg za dobry pomysł. Jednocześnie jest świadom tego, że jest to błąd.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą