Faktopedia – Najpopularniejszy moment na zerwanie związku
Dziś m.in. genialna kapsułka stworzona przez Polaków, najpopularniejszy moment na zerwanie związku oraz jak zmieniła się średnia liczba dni z pokrywą śnieżną w Polsce.
7 „historycznych” błędów w znanych filmach
coldseed
·
29 grudnia 2022
57 416
248
48
Wytykanie filmowych błędów to długi i bogaty temat, a osoby
zajmujące się odławianiem tychże zawsze mają pełne ręce
roboty. O ile jednak większość tego typu wtop dotyczy aspektów
czysto wizualnych, jak np. znikające w różnych ujęciach
przedmioty czy nagłe zmiany w uczesaniu aktorów, to jest ten jeden
rodzaj ekranowych „potknięć”, które szczególnie uwielbiam.
Ich urok polega na tym, że do ich zauważenia trzeba mieć nie tylko
bystre oko, ale przede wszystkim – posiadać historyczną wiedzę!
W dzisiejszym odcinku:
- Pijana dentystka zostawiła pacjentowi kawałek zęba po zabiegu
- Gmina Słupsk zwinęła drogę, bo pokłóciła się z miastem
- Szkoła odwołała konkurs wiedzy o Harrym Potterze, bo nie spodobał się księdzu
- Sławny kucharz z memów oskarżony o „oplucie” gości w swojej restauracji
- Andrew Tate zaczepił Gretę Thunberg, a ta postanowiła go zgasić
Do dość niecodziennej sytuacji doszło ostatnio w gabinecie
dentystycznym w przychodni na ulicy Morelowej w Zielonej Górze. Pacjenci
skarżyli się, że od pani stomatolog wyczuwają wyraźną woń alkoholu. Na miejsce
została wezwana policja.
Jak donosi policja, badanie alkomatem wykazało podobno aż
1,7 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Ciężko stwierdzić, jak wielu
pacjentów pani stomatolog zdołała obsłużyć, będąc w takim stanie.
Z redakcją
Faktu
skontaktowali się okoliczni mieszkańcy. Jednemu dentystka tego dnia przez
godzinę nie była w stanie wyrwać bolącego zęba. To jednak nie wszystko. Po
powrocie do domu okazało się, że nie dokończyła swojej pracy i pozostawiła
kawałek zęba w dziąśle pacjenta.
Z kolei inny mieszkaniec żalił się, że po skontaktowaniu się
z przychodnią i opisaniem fatalnego stanu żony, dentystka nakazała mu iść do
innego gabinetu.
W gminie i mieście Słupsk dzieją się ostatnio bardzo dziwne
rzeczy. Jak donoszą reporterzy
Wydarzeń,
w maju tego roku gmina położyła drogę na ulicy Inwestycyjnej aż do samych granic
miasta Słupsk. Niestety pomysł ten nie spodobał się władzom miasta, które
postanowiły na granicach swoich włości na ulicy Inwestycyjnej postawić słupki.
Miasto tłumaczyło to faktem, iż droga po ich stronie nie
jest jeszcze wyremontowana. Wszyscy jednak doskonale wiedzieli, że prawdziwą
przyczyną takiego posunięcia był wzmożony ruch i powodowany tym ruchem hałas,
jaki pojawiłby się na ulicy.
Przez kilka miesięcy gmina Słupsk miała więc drogę, która kończyła
się na słupkach przy granicy miasta. Władze gminy postanowiły, że nie będą
dłużej jej utrzymywać i… po prostu „zwinęły” asfalt.
Samorządu wiejskiego nie stać na to, żeby w takim przypadku
utrzymywać nawierzchnię kilkuset metrów kwadratowych tylko dlatego, żeby była
terenem dla pieszych.
Na miejscu wciąż pozostała kanalizacja i latarnie. Jednak
gmina zastanawia się, czy ich również nie usunąć.
Blog Złego Ojca opisał ostatnio na Facebooku sprawę z odwołanym konkursem wiedzy
o Harrym Potterze w tle. Nie byłoby w tym zapewne nic złego, gdyby nie pobudki
stojące za decyzją placówki w Jastrzębiu. Bloger otrzymał wieści od swojego
syna, który uczęszcza do tejże szkoły. Zaciekawiony mężczyzna znalazł na stronie
podstawówki przyczynę odwołania konkursu, a była nią ulotka rozesłana do kilku
placówek, sporządzona przez księdza Artura Sepioło z diecezji gliwickiej.
W rozesłanej ulotce można znaleźć wiele ciekawych informacji
na temat świata wykreowanego przez J.K. Rowling. Tekst jest dość długi, pozwolę
sobie przytoczyć więc tylko kilka fragmentów:
Codzienność, w której żyje bohater ukazywana jest jako zła
(niekochający opiekunowie, wrogi świat), a niebezpieczny świat magii
przedstawiany jest jako absolutnie dobry. Ten kontrast fałszuje prawdę.
Sugeruje się, że kto nie wróży, nie czaruje, itd. jest postacią negatywną
(mugol), wyśmiewaną, nielubianą.
Młody czytelnik wprowadzany jest w praktykę okultyzmu i
podawane są instrukcje praktykowania magii. Wróżbiarstwo to przedmiot w szkole
Hogwart, nauczający różnych technik przewidywania przyszłości, np. z ręki,
fusów, kryształowej kuli, kart itp. W Hogwarcie w latach 1978 – 1996 nauczała
go profesor Sybilla Trelawney, którą z pracy wyrzuciła profesor Dolores
Umbridge. Na jej zastępstwo dyrektor homoseksualista Dumbledore znalazł Firenzo
(centaura), który wraz z profesor Sybillą Trelawney (od 6. tomu) nauczał
wróżbiarstwa.
W kontekście powyższego rekomendowany jako lektura szkolna „Harry
Potter” powinien być wycofany ze szkół, które nie mają prawa nauczać dzieci
pseudo religii okultyzmu w formie magii, spirytyzmu i wróżbiarstwa oraz czarów.
Z konkursu zrezygnowano również w kilku innych placówkach.
Jednak po interwencji fundacji Wolność od Religii szkoła zdecydowała się usunąć
ze swojej strony opisaną powyżej ulotkę.
Postać mężczyzny znanego jako Salt Bea może być wam nieobca.
Głównie ze względu na aferę na finale mundialu z jego udziałem. To ten sam,
który wbrew tradycji ośmielił się dotknąć pucharu. Skoro prezentację mamy już
za sobą, przejdźmy do dzisiejszego tematu. W tym celu musimy przenieść się do jednej z restauracji Nusreta,
którą odwiedził pewien
tiktoker. Jak zapewne się domyślacie, jedzenie tam wcale
nie jest tanie. Za stek trzeba zapłacić przynajmniej kilkaset dolarów. Tiktoker
zdecydował się zamówić taki za 600 USD.
Nusret znany jest z tego, że od czasu do czasu wychodzi do
gości, aby osobiście pokroić dla nich mięso, jeśli akurat znajduje się w
lokalu. Bardzo często decyduje się wyjść na pokaz, kiedy do lokalu zawitają
sławni influencerzy.
Nie inaczej było i tym razem. Jak relacjonuje tiktoker,
Nusret nie okazał jednak gościom należytego szacunku. Wprawdzie wyszedł i zrobił
swoje (pokroił mięso), jednak w trakcie swojego małego pokazu… miał słuchawki w
uszach i rozmawiał z kimś przez telefon.
Zdaniem zarówno samego gościa restauracji, jak i zdecydowanej
większości internautów Salt Bea okazał straszny brak szacunku względem swoich
klientów, którzy płacą całkiem spore sumy, aby móc zjeść w jego lokalu.
Tiktoker stwierdził, że Nusret na sam koniec nieco odkupił
swoje winy, prezentując zebranym swój charakterystyczny gest posypywania mięsa
solą. Internauci uważają jednak, że to nie było wystarczającym zadośćuczynieniem.
Pamiętacie jeszcze Gretę Thunberg? Wprawdzie ostatnimi czasy
nie jest o niej zbyt głośno, jednak niektórzy o niej najwyraźniej nie
zapomnieli. Wśród nich znajduje się Andrew Tate – kickbokser i „osobowość
internetowa”. Mężczyzna zdecydował się zaczepić aktywistkę na
Twitterze.
Witaj Greta,
Mam 33 samochody.
Moje Bugatti posiada w16 8.0L quad turbo.
Moje dwa Ferrari 812 Competizione mają po 6,5L V12.
A to dopiero początek.
Proszę podaj mi swój adres e-mail, abym mógł wysłać ci pełną
listę mojej kolekcji samochodów wraz z ich gigantyczną emisją.
Greta nie zastanawiała się długo i odpisała Andrew w następujący
sposób:
Tak, proszę oświeć mnie. Napisz do mnie na adres smalldickenergy@getalife.com.
Zdania internautów są
podzielone. Jedni uważają, że Greta zgasiła go jak peta. Inni z kolei twierdzą,
że aktywistce nie przystoi odzywać się w taki sposób do ich guru męskości.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą