Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Jak sobie radzić z samotnością

43 557  
20   43  
Kliknij i zobacz więcej!Jeśli jesteś Bojownikiem JM to samotność ci nie grozi! Czasami nawet wbrew Twojej woli... A co może powstać gdy grupa internautów obdarzonych fantazją zacznie się "licytować" kto jest bardziej samotny i jak sobie z tym radzi? Oczywiście, że nic mądrego, oto efekt:

W swoim pamiętniku odnotowuję jako przyjaciela każdą osobę, która się do mnie odezwała.

Ja sobie wpisuję w komórkę numery z książki telefonicznej żeby jakoś wyglądało.

Mam notes z adresami instytucji publicznych, czasem wyobrażam sobie, że to moi znajomi.

Ja często dzwonię do siebie z budki telefonicznej. Żeby sąsiedzi myśleli, że mam życie prywatne.

Mam jednego przyjaciela, który zawsze odbierze, jego numer to 112.

Ja mam 500 losowo wybranych osób na liście GG.

Uwielbiam programy reality - show, wówczas wyobrażam sobie, że jestem razem z uczestnikami.

Często około 22:00 puszczam głośno muzykę żeby sąsiedzi myśleli, że robię imprezę.

Spotykam się często na zlotach hodowców świerszczy mamy wtedy o czym porozmawiać i wymienić się numerami tel.

To jeszcze nic. Ja chodzę co niedzielę do kościola, żeby czuć przynależność do jakiejś grupy.

Moim jedynym dialogiem jest chwila rozmowy z hostessą w hipermarkecie.

Poza@@@alem tekturowe podobizny kandydatów na prezydenta i wstawiłem do salonu, żeby nie czuć się samotnym.

Pamiętam gdy uczestniczyłem w Białym Marszu po śmierci Papieża... a potem słuchalem w telewizji o jednoczącej się młodzieży... było mi tak miło.

Lubię słuchać akwizytorów przynajmniej z kimś porozmawiam.

Staję zawsze obok obcych ludzi na pogrzebie i płaczę ukradkiem... Żeby ktoś mi potem współczuł...

Czasem trzaskam głośno drzwiami żeby sąsiedzi myśleli, że ktoś do mnie przyszedł.

Uśmiecham się do kobiet reklamujących podpaski z uśmiechem na ustach... chyba mam powodzenie.

Mi się zdarza wyjechać do stolicy tylko po to żeby wysłać do siebie pocztówkę.

Robię ludziki z drewna i niczym Gepetto czekam aż ożyją.

Często jeżdżę autobusem żeby poczuć towarzystwo ludzi...

Założyłem pocztę na amerykańskiej stronie i umieszczam jej adres w opisie GG zeby przypadkowi ludzie pomyśleli, że mam znajomych na całym świecie.

Czasem znikam z chaty na kilka dni żeby ludzie pomyśleli, że jestem na wakacjach.

Zaczęłam pic tylko po to, żeby się rozpić i móc poznać fajnych ludzi z AA.

Ja po to palę marihuanę by móc swobodnie rozmawiać z Anną Kurnikową z mojego plakatu.

Codziennie jeżdżę do Biedronki po zakupy zamiast zrobić zapasy raz na tydzień, bo wtedy dłużej jestem wśrod znajomych.

Zaczepiam przypadkowych ludzi na ulicy i mówię im "dzień dobry!"... Ich odpowiedz daje mi złudzenie, że mam przyjaciół...

Ustawiam sobie budzik w telefonie i udaję, że ktoś do mnie dzwoni.

Jeżdżę windą w godzinach szczytu w górę i w dól, żeby móc się przytulić do jakiegoś meżczyzny.

W domu krzyczę "zamknij ryj @@@" żeby ktoś myślał, że się kłócę z dziewczyną.

Zdejmuję czasem słuchawkę z telefonu na godzinę żeby wyglądało tak jakbym długo rozmawiał... Ale po co skoro i tak nikt nie dzwoni...

Kupuję w sklepie damskie buty by ludzie pomyśleli, że to dla dziewczyny.

Często chodzę do fryzjera, przynajmniej ktoś mnie głaszcze i to stwarza wrażenie że ktoś się o mnie troszczy.

Jak idę do kina to zawsze kupuję 2 bilety.

Słucham radia i gdy podczas puszczania piosenki z dedykacją padnie przypadkowo moje imię czuję się jakbym wygrał życie.

Chodzę na basen po to żeby zbliżyć się przynajmniej na parę metrów do półnagiej dziewczyny...

Zawsze wychodzę głodny z restauracji, bo udaję, że na kogos czekam. Zresztą i tak nie mialbym czym zaplacić.

Rozmawiam z moimi zwierzątkami myszkami... wydaje mi się, że one mnie słuchaja...

...jak co wieczór poskaczę trochę po moim straszliwie skrzypiącym łóżku, żeby sąsiedzi myśleli, że jestem z dziewczyną...

Stworzyłem 10 numerow GG i korzystajac z opcji Klon w PowerGG gadam sam ze sobą.

Ja nakrywam do śniadania dla dwóch osób, a następnie podczas posiłku przesiadam się z miejsca na miejsce dyskutując ze sobą z pełnymi ustami.

Gram sam ze sobą w szachy...

Gram sam ze sobą w pokera... i przegrywam...

Namalowalem na moich hantlach "100kg", dla szpanu.

Często kupuję sam dla siebie kwiaty np. róże... aby ludzie myśleli, że to dla dziewczyny...

Ide się na@@@ić do baru i jak wracam to śpiewam głośno STO LATt żeby wyglądało że wracam z urodzin.

Robię dziewczynom fotki z ukrycia, wsadzam je do albumu i wyobrażam sobie, że to moje znajome.

Kupuje zabawki... udaję, że jestem ojcem.

Ja mam w opisie GG "Jestem na imprezie" tylko, że i tak nikt tego nie przeczyta.

Uczę się na pamięć calego asortymentu Biedronki i Lidla, może wygram przez to w Milionerach.

Wysyłam do Eski pozdrowienia dla mojej dziewczyny, której oczywiście nie mam.

Podczas wigilii z utęsknieniem czekam na niespodziewanego gościa.

Kupuję damskie ciuchy i zostawiam za szybą w samochodzie.

Też idę spać. Przytulę się do kaloryfera. Jak zwykle.

No to ja jeszcze powiem, że w lany poniedziałek oblewam się wodą i wychodzę na dwór żeby ludzie pomyśleli, że ktoś mnie oblał.

Ja się też kładę i włączę TVN24 bo lubię jak ktoś do mnie mówi, gdy jestem w łózku.

Ja z rana przeglądnąłem Allegro i zamówiłem parę drobiazgów żeby dostać jakiekolwiek listy...

W godzinach szczytu, w centrum miasta, przewracam się i udaję, że mam zawał ale i tak nikt nie zwraca na mnie uwagi. Ostatnio leżałem tak godzinę i podeszła tylko jakaś cyganka i próbowała za@@@ac mi kurtkę z biedronki.

A Ty jaki masz sposób na samotność?
Przebijesz powyższe wypowiedzi?


Oglądany: 43557x | Komentarzy: 43 | Okejek: 20 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

19.04

18.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało