Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Autentyki CCVI - Zrozumiały język

39 827  
7   15  
Czy czasami czujesz, że nie rozumiesz co się do ciebie mówi, jesteś nierozumiany, ktoś przeinacza to co myślisz, albo na siłę narzuca ci właściwy tok myślenia? W dzisiejszych Autentykach dowiesz się, jak wybrnąć z tej sytuacji...

EKWILIBRYSTA
 
Miałam wtedy z 10 lat, rodzice akurat byli w trakcie budowy naszego domu. Działo się to na wakacjach, początek lat 90-tych. Wiele ekip budowlanych przewinęło się przez nasz dom. Jedne spokojne inne z fantazją ułańską. Akurat wtedy mogłam podziwiać stawianie dachu. Mój ojciec był trochę bardzo zdenerwowany, ponieważ panowie budowlańcy przyjechali już do nas w stanie ogólnie rzecz biorąc "wesołym". Tatulo biedny musiał ich wszystkich pilnować. Nagle słyszę [O]jczulkowy krzyk do [M]ajstra:
[O] - Paaaanie maaaajster, paaanie majster!
[M] - Czego tam, panie kierowniku?
[O] - Pan zabierze tego jołopa z dachu!
Popatrzyłam w górę, moim oczom ukazał się uroczy widok, na samej krawędzi dachu balansował jeden z młodszych pomocników pana majstra. Balansował w tak zgrabny sposób, jak wańka wstańka przed upadkiem ze stołu. Przerażenie wielkie w oczach mojego ojca... Nagle słyszymy uspokajającą odpowiedz:
[M] - Aaa tam, panie kierowniku, nie bój pan żaby, on nie z takich wysokości leciał...

by Zona

* * * * *

A W KOPALNI...

Rodzic mój pracuje w kopalni. Jak ogólnie wiadomo w kopalni dzieją się różne dziwne rzeczy i tylko ci, którzy mają możliwość obcowania z górnikami, śmieją się z ich dowcipów. Kilka lepszych...

Facet, który przez kilkanaście lat jeździł ze wszystkimi windą w dół jako "zwykły" operator, awansował na sztygara. Od tego czasu żona jego zwykła o nim mówić KIEROWNIK (a z niego kierownik jak z koziej d*py wiadomo co...). Któregoś dnia przychodzi do niego jego stary kumpel "z dołu" zanieść L4 i otwiera mu żona owego "kierownika" (tak na marginesie - wredne babsko jak cholera):
[Ż] - słucham pana...
[G] - ja do Mietka.
[Ż] - Mieczysławie! Jakiś FIZYCZNY do Ciebie!

* * *

Pracuje z nimi również Pan, którego nazwisko zobowiązuje. Zwie się Brudek i ma konkretne poczucie humoru. Przyjechali dziś do nich panowie z ekip remontujących fadromy i inne takie maszynki i cudeńka. Pan [B]rudek wpisuje w kartę ich nazwiska:
[B] - Pana nazwisko?
[koleś] - Postrzelony.
[B] - Przepraszam, ale to jest ponad moje siły...
I wybuchnął śmiechem na bite 5 minut...

by omademonsiflore

* * * * *

W APTECE

Perełki z pewnej branżowej stronki:

- Przychodzi pacjent do apteki - Poproszę maść z JODU ! Z jodem? - Pyta stażysta Nie z JODU ŻMIJI

* * *

- Przychodzi pacjent do apteki - Poproszę coś na przeczyszczenie ostatnio brałem LIŚĆ SEDESU i bardzo mi pomógł.

* * *

Profesor na wykładzie: "Tak, tak... Studiowanie to poezja, a życie to proza...". Ja na to z sali: "A chemia leków dramatem..."

* * *

- Pani magister te śliskie pigułki to jakoś połknąłem ale tego kremu nawet z chlebem zjeść nie mogę.

by KlaraG


* * * * *

REKLAMA

Koleżanka przed chwilą dostała nietypowy mejl. Dla odmiany nie była to reklama kolejnego specyfiku viagropodobnego lecz:

"Nigdy więcej nie będziesz się wstydził swych "klejnotów rodowych". Ludzie oceniają wielkość penisa poprzez wielkość butów! 80% kobiet jest nie zadowolonych z wielkości "giganta" ich partnerów. Teraz dzięki wkładkom XXXX-XXXX nie musisz ubierać butów za dużych o kilka rozmiarów. Po prostu je masz!"


by oris-rake

* * * * *

WAKACYJNA PROMOCJA PKP

Pani w TVN24:
"Pociąg z Gdyni do Zakopanego będzie nas wiózł 15,5 godziny. Pociąg z Przemyśla do Świnoujścia - 16,5 godziny. Rozkład PKP pełen jest wakacyjnych hitów. Pociąg z Łodzi Kaliskiej do Kołobrzegu jedzie 12,5 godziny. Bilet na ten pociąg kosztuje 59zł, a nazwę ma iście przewrotną - Strzała Południa"

by small_memo

* * * * *

JAK ŻONA LOTA?

Lublin, druga połowa lat 90 ubiegłego stulecia, majowa późna noc (lub wczesny ranek jak kto woli). Razem z moim Kumplem wróciliśmy właśnie baaardzo zmęczeni z ognistej imprezy w jednym z nielicznych wówczas w tym mieście klubów studenckich. Zebrało mi się na gadane więc nawijam bez końca, kolega zaś dzielnie walczy z zamroczeniem alkoholowym i snem. Wreszcie kończę jakiś wątek i zamierzam wyartykułować puentę:
[Ja] - Wiesz i jeszcze jedno Ci powiem...
[Kumpel] - K**wa, mów, zamieniam się w słup soli...

by Maddrake

* * * * *

INWALIDZI

Weekend obfitował w imprezy plenerowe. Jak to się mówi "Czasami człowiek musi, inaczej się udusi..." Więc w sobotę, wraz z mężem kuzynki postanowiliśmy wybrać się na prawdziwy hardkor - festyn z okazji 30-lecia klubu sportowego, którego nazwę litościwie pominę. Klimacik ogólnie super - piwo lało się strumieniami, karkówka i kiełbasa skwierczały na grillu, muza łupała wesoło w rytmie disco-polo a dziewczyny przebierały nóżkami jak czternastka na pierwszej dyskotece.
Jako, że w takich okolicznościach przyrody pozostawanie w stanie trzeźwości mija się z celem, w dość szybkim tempie doprowadziliśmy się do poziomu reszty towarzystwa. Przedtem jednak umówiliśmy się z kumplem, który tej nocy pracował jako kierowca władz klubu i miała za zadanie rozwozić sfatygowanych imprezą piłkarzy i działaczy, żeby po imprezie odwiózł i nas (klub należy do gminy więc za autokar służył oznakowany krzykliwie bus, który na co dzień wozi niepełnosprawnych). Do rzeczy. Końca imprezy nie pamiętam ale wczoraj opowiedział nam o nim wspomniany wyżej kierowca. Otóż zapakował nas do busa i ruszył w drogę. Już po 2-3 kilometrach zatrzymała go drogówka na standardową kontrolę (często tam stoją w weekend bo młodzież śmiga ta drogą nad morze i wraca z dyskotek na podwójnym gazie). Facet dmucha balonik a policjant sprawdza, kto jeszcze znajduje się w pojeździe. Poświecił latarką na tył, rozejrzał się, zgasił światło i rzecze do kumpla:
- Puść już go. Tam z tyłu tacy inwalidzi leżą, że zaraz będziemy musieli wzywać koronera...

by marekb

* * * * *

PLAKAT

U nas w toalecie w liceum wisiały plakaty piętnujące pijaństwo wśród młodzieży. Na jednym figurowała dziewczyna w tanecznej pozie a pod nią napis:
"Z PIJANYM NIE TAŃCZĘ"
Plakat nabrał całkiem nowego sensu, gdy ktoś dopisał poniżej:
"A TRZEŹWY NIE POPROSI..."

by marekb

* * * * *

NIEWINNY
 
Wpis z serwisu kretyn.com:
(stalker): Ale dzisiaj miałem dzień!
Wsiadam dziś do metra. Usiadłem w rogu i tak jak to z rana niewyspany trochę się zdrzemnąłem. Za jakiś czas czuję że coś mnie ciągle stuka po kolanie. Otwieram oczy - przede mną stoi jakaś babka i jej córka, dziewczyna gdzieś lat 18 i z takim brzuchem około 7-8 miesiąca. No i babka mi zwraca uwagę na brzucho córki, a ja jeszcze ze snu nie ocknąłem się i jakoś zdaniem zarzuciłem:
- To nie ja, no naprawdę!
Dziewczyna zaczerwieniła się i uciekła gdzieś między ludzi w głąb wagonu a babka za nią. Dopiero potem do mnie dotarło że ona chciała abym tej dziewczynie po prostu miejsce ustąpił no i w ogóle jakoś tak niezręcznie się poczułem...

by oris-rake

* * * * *

PANNA Z DOBREGO DOMU

Byłam to ja na świętach Wielkiej Nocy w domu. Akurat trwał bardzo ważny okres w moim życiu, 2 rok studiów. Mieszkanie w akademiku prywatnym. Impreza tydzień czasami trwała, wiąże się to też z tym, że bardzo często w moim pokoju spało dużo ludzi. Moi rodzice delikatnie byli nieuświadomieni jaki tryb życia prowadzę. Ogólnie rzecz biorąc jestem dobrze wychowaną jedynaczką, która jednym piwem się może upić. Rzecz się działa w dzień rezurekcji. W domu rzadko bywam wiec noc wcześniej spotkałam się ze znajomymi... %%%. Wstaję na drugi dzień, na zegarku 12. Zdezorientowana delikatnie i lekko wczorajsza człapie do kuchni, gdzie słyszę, że moja mama[M] się krząta. Wchodzę do kuchni, do lodówki po soczek sięgam, mama nic się nie odzywa. W końcu pełna podejrzeń zagajam delikatnie:
[ja] - Co tam mamuś, dlaczego na rezurekcje mnie nie budziliście?
Mama popatrzyła na mnie dziwnie, ja już pełna niepokoju nerwowo przełykam ślinę.
[M] - Madziu budziłam Cię ale zrezygnowałam.
[ja] - Dlaczego?
[M] - Bo powiedziałaś: "chłopcy nie teraz"...

by Zona

* * * * *

KROPLA DRĄŻY SKAŁĘ

Ta maksyma dokładnie pasowała do sytuacji, którą przytoczę.
Działo to się jeszcze w czasach szkolnych. Na potrzeby jakiegoś święta, szkoła miała przygotować występy. Pani "od polskiego" zebrała kilku chętnych do deklamowania różnych wierszyków. Nie pamiętam już, ilu z nich miało podzielone fragmenty ballady wieszcza Adasia "Pani Twardowska", pamiętam jednak, że koledze dostała się zwrotka:

”Na patrona z trybunału
Co milczkiem wypróżniał rondel
Zadzwonił kieską pomału
Z patrona robi się kondel.”

Ja się nie zgłosiłem do tego występu, ale mój udział wyglądał inaczej. Uczącemu się koledze kilkakrotnie dorzucałem jedno słówko. I jak się okazało kropla wydrążyła to co chciała. Podczas deklamowania swojej zwrotki kolega zrobił to tak:

”Na patrona z trybunału
Co milczkiem wypróżniał się w rondel...”


by Samorodek

* * * * *

PUKA SIĘ!

Wchodzi petent do pokoju, urzędniczka odrywając się od robienia pazurów lodowatym tonem ogłasza:
- PUKA SIĘ! (Jako że nie słyszała chyba zalęknionego uniżonego puk, puk... Co znowu nie tłumaczy jej chamstwa i darcia).
Na co niezrażony facio:
- Puka się ładniejsze.

by storm74

* * * * *

SZCZERY ENTUZJAZM

Poniedziałek (podobno już to wiele wyjaśnia). Dzwoni służbowa komórka kolegi, jedno spojrzenie kolegi na wyświetlacz i słyszymy gromkie:
- Znowu ta baba!
Odbiera, bo co zrobić, i słyszymy entuzjastyczne:
- Dzień dobry! Też się cieszę że panią słyszę...

by messka

* * * * *

PRZEŚLADOWANI CHRZEŚCIJANIE

Z całym szacunkiem dla rozmaitych wyznań, ale...
Wybudowali obok mnie wielki dom zborowy, w którym modły odprawiają świadkowie. Ciągną ich tam nieprzebrane tłumy wte i wewte, pisma święte targają, dyskutują...
Właśnie taka dyskusja mnie rozczapierzyła.
Jakaś ona i jakiś on. Wiek - nieokreślony. Tym - nieokreślony. Strój wierzchni - nieokreślony.
- Wiesz, bracie? Coraz gorzej - mówi nieokreślona ona do nieokreślonego niego.
- Tak siostro. Wiem. Coraz gorzej i trudniej.
- W pracy kłopoty przez Chrystusa. Przez to, że ludzie nie chcą uwierzyć w słowo pańskie.
- Taaaaakk...
- Wyobraź sobie, bracie - tu nieokreślona zniżyła głos do teatralnego szeptu - w zakładzie mojego męża zaczęły się już prześladowania chrześcijan.
Nieokreślony przystanął, posmutniał, pokiwał głową ze zrozumieniem. Przyznam, że ja tez przystanęłam. Pani świadek zniżyła głos:
- Mój mąż nie dostał urlopu w sierpniu.

by konwalia

* * * * *

LINGWISTA

Opowiedział mi tę historyjkę jeden kolega, który pracował na stacji paliw znanego koncernu. Jako, że stacja położona była przy uczęszczanej przez obcokrajowców trasie, byli oni na niej stałymi bywalcami. Pewnego razu cudzoziemiec nie tylko zatankował bak i zaopatrzył się w napoje i przekąski, ale postanowił dowiedzieć się od uprzejmego sprzedawcy w którym kierunku musi się udać aby dostać się na autostradę. Chłopina zakłopotany, bo zrozumieć to i owszem, zrozumiał, ale odpowiedzieć ani du-du. Woła więc kolegę z zaplecza, który podobno zna mowę Szekspira prawie jak ojczystą.
Koleś - lingwista wyprowadza turystę przed budynek stacji i rozczapierzając dłoń mówi:
- Five, five kilometers!
Następnie wykonuje ręką ruch wskazujący, i mówi z chicagowskim akcentem:
- PROSTOŁ!

by czlowiekstamtad

* * * * *

ZROZUMIAŁY JĘZYK

Del padre świeżo po szkołach został rzucony na pierwszą w życiu budowę, gdzie na dzień dobry objął fuchę majstra. Szkoła jak szkoła - nauki swoje, życie swoje.
Grupa pięciu czy sześciu robotników stała w rządku układając cegiełki, mieszając zaprawy i takie tam.
- Przepraszam panów - zaczął padre - czy mogliby panowie zostawić na chwilę cement i pójść ustawić rusztowanie?
Bez odbioru.
- Bardzo przepraszam... Może panowie poszliby na tamten plac...
W próżnię.
- Czekaj pan - ni z gruszki ni z pietruszki odezwał się doświadczony kierownik budowy - Pokażę coś panu, bo pan młody jesteś...
- K**WA WASZA PSIA MAĆ! - zaczął – ZA***DALAĆ MI USTAWIAĆ RUSZTOWANIA NA TAMTYM PLACU, ALE JUŻ!
Panowie odwrócili się na komendę i poszli robić rusztowania. Ktoś przemówił do nich po ludzku, to wiedzieli, co robić. Pierwsza lekcja mojego ojca została zaliczona.

by konwalia


Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁE

Oglądany: 39827x | Komentarzy: 15 | Okejek: 7 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało