Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Z pewnego forum o psach...

30 739  
4   12  
Kliknij i zobacz więcej!Od niedawna posiadam słodkiego szczeniaczka, a że chcę go dobrze wychować, buszują po różnych stronach i forach gdzie trafiłam na kilka perełek. Oto kilka z nich:

Negocjuję z Magdą od wczoraj żeby d.... w domu siedziala.
Po pierwsze, bo Madzia jest poobijana po spotkaniu Gorana z obcym psem. Po drugie, bo wczoraj facet stuknął jej samochód . Przy okazji zabrano jej dowód rejestracyjny bo zapomniała zrobić przeglądu. Do wypadku wezwała policję.
Po trzecie, wieczorem wyszła z psami na spacer. Po powrocie otrzymała telefon z policji:
- Czy Pani sobie zdaje sprawę , że za obrażanie policji grozi kara grzywny lub areszt?
- A co się stalo? - Madzia mówi - ja obrażałam policję? Gdzie i kiedy? To jakieś nieporozumienie.
Madzi odtworzono nagranie jej rozmowy telefonicznej, takiej:
- HEJ PIESKI CHODŹCIE DO MNIE! GDZIE JESTEŚCIE, NO SZYBKO ILE BĘDĘ CZEKAĆ, NO JUŻ PIESKI DO MNIE!

Nie wiem ile Madzia się tłumaczyła... ale na pewno wytłumaczyła, bo dzwoniłam do niej i to nie do aresztu...

* * * * *

Po konsultacjach z Kasią, która uważała historię za bardzo interesującą i po uzyskaniu akceptacji Barbary za temat bardzo OT, ale psi, napisze Wam, jak moi rodzice kupowali mi KONG-a w USA.
Prośbę o zakup w/w sprzętu wysłałam emilem, bo moja mama nie akceptuje pomysłu, że jej dzieciata córka planuje wprowadzenie psa, więc przed wyjazdem nie mogłam. Chcę skrócić do minimum gadanie, zwłaszcza, że świeta tuż-tuż. Poprosiłam listownie o zakup konga, w rozmiarze najlepiej L lub XL. O przebiegu zakupów dowiedziałam się po ich powrocie.

Otóż na poszukiwania sprzętu wybrały się cztery osoby: moi rodzice, będący w USA gościnnie oraz dwójka ich tubylczych przyjaciól, bardzo wesołych ludzi.
Oczywiście nie wzięli kartki i z całego mojego emila zapamiętali tylko lokalizację sklepu... Dotarli bez przeszkód, weszli i konsternacja... Nie mają pojęcia, po co przyszli...

Stwierdzili, że poczytają etykiety i metki i na pewno im się przypomni, co to ja chciałam... Przeszukując z nosem przy pólkach sklep, matka moja natrafiła na dział sukien ślubnych dla psów (czy raczej suczek) i utknęła tam, przeglądając kreacje zupełnie bez powodu. Pełzajaca po sklepie czwórka wzbudziła niepokój u sprzedawczyni, więc zaczepiła jednego z pełzaczy... Zaczepiony przyjaciel, tubylec, w panice przypomniał sobie, po co przyszedł... Mianowicie poprosił o... kondoma.... ;-)))) Skonsternowana pani przyglądała się miłemu panu, zastanawiając się, o co mu chodzi, zwłaszcza, że nie mogła z niego wydobyć, do czego ów sprzęt miałby służyć (nie pisałam mamie z wiadomych powodów).

Analizując dogłębnie wyposażenie sklepowe na literę K, znalazła wreszcie nieszczęsnego KONG-a... Zapytani o rozmiar rodzice mając w oczach mojego 185-centymerowego Jacka i haslo pt. kondom rzucone przez Darka zgodnie zażądali XL... Pani przyniosła, po czym cała czworka zaczęła dokładnie analizować ów dziwny sprzęt... Wnikliwej analizie zostały poddane zwłaszcza otwory. Po zastanowieniu uradzono, że te otwory nie pasują i to na pewno nie dla Jacka... Jak nie dla niego, to pewnie dla mnie... A dla mnie ten XL będzie za duży... Wzięli L...

Otrzymalam więc konga w rozmiarze L bez zdradzania tajemnicy... Chciałam zapytać tylko, czemu nie pomyśleli, że są w sklepie z artykułami zoologicznymi... I czy na pewno tam ludzie zaopatrują się w niekonwencjonalne wyposażenie osobiste... Nie zapytałam.... Przecież mogę jeszcze potrzebować zakupów... ;-)))))))

D. M.
P.S. Niezainteresowanych i zniesmaczonych przepraszam, mnie rozbawiło do łez... Zwlaszcza zgroza, z jaką mama opowiadała całą historię.
________________

Dla zainteresowanych: czym jest kong


* * * * *

Wanda:
Wczoraj cały dzień spędzilam z prawie 3-letnim chrześniakiem. Pogoda prześliczna więc poszliśmy na spacer.
Żeby się nie denerwować, że zwieje gdzieś na ulicę (szybki chłopak jest) poszliśmy na łąki. No i młody w ogóle nie reagował na moje wołanie, normalnie mówię wam ile trzeba się było nagimnastykować by zwabić go do siebie, bo oczywiście ganiać go nie zamierzałam. Wszystko wokól ciekawsze niż ja. Ale pojawił się w moich okolicach kilkakrotnie i w pewnym momencie usłyszałam błagalny ton:
- Ciocia, te ciasteczka są niedobre.
Ja kretynka dawałam mu froliki, które mam w każdej kieszeni i nawet o tym nie wiedziałam. Mam nadzieję, że dużo mu ich nie dałam. Co też przyzwyczajenie robi z człowieka ;)

Barbara:
Ty wiesz, że on mamusi wszystko opowie? :)

Wanda:
No co Ty :) za kogo mnie masz? :) Zabrałam do cukierni i o czym innym opowiadał :)

* * * * *

Magda:

Co robić w przypadku dramatycznej sytuacji gdy pies jest głodny, a Magda śpi.

* W stanie silnego głodu pewne etapy można pomijać, bądź wykonywać je w innej kolejności.

1. Stanąć na podłodze tuż obok lóżka i patrzeć na Magde intensywnie grzecznie machając ogonem.

2. Stanąć na lóżku i patrzeć na Magdę intensywnie grzecznie machając ogonem.

3. Stanąć na Magdzie i patrzeć na nią intensywnie.

4. Pozbierać się z podłogi i powtórzyć 1-3, jednocześnie sprawdzając czy Magda żyje troskliwie sapiąc jej w nos/ucho/buzię. Jeśli tylko zdarzy się, że Magda wyda dzwięk/poruszy się/otworzy oko, natychmiast należy porządnie wylizać po pysku. W ramach przywrócenia jej do świata żywych.

5. Wsadzić jej w pysk pluszową mysz.

6. Wsadzić jej w pysk konga.

7. Wsadzić jej w pysk kość.

8. Wsadzić jej w pysk buster cube.

9. Przyłożyć jej w pysk buster cube.

A jeśli powyższe nie skutkuje:

10. Spuścić buster cube ze szczytu schodów. To, co prawda, nie obudzi Magdy (w tym momencie uznanej za nieżywą), natomiast niezawodnie budzi Magdy mamę. Która i tak daje więcej.


Oglądany: 30739x | Komentarzy: 12 | Okejek: 4 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało