Kierujący mazdą, mieszkaniec powiatu wadowickiego, przekroczył prędkość o ponad 50 km/h (pędzi z prędkością 108 km/h) i nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Uciekając przed policjantami, staranował rogatki na przejeździe kolejowym i zmusił pociąg do gwałtownego hamowania. Pirat drogowy o mały włos nie zginął od wbitego w kabinę szlabanu.
Do zdarzenia doszło 27 stycznia br. w godzinach popołudniowych w Woli Radziszowskiej k. Krakowa.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą