"Pracuję jako strażak na Florydzie. W ciągu kilku dni w okolicy otworzyło się zapadlisko. Trzy do pięciu domów zostało ewakuowanych. Ogrodzenia, 27-metrowe drzewa i basen zostały pochłonięte przez dziurę. Wypełniała się ona wodą i gruzem, a następnie losowo spłukiwała swoją zawartość do zbiornika wodnego poniżej. Zdarzało się to 3-4 razy, aż osiągnęła średnicę 38 metrów".
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą