TITAN – co poszło nie tak?

Przyjmuje się, że implozja była na tyle nagła, że zginęli całkowicie bezboleśnie w ciągu ułamku sekundy i najprawdopodobniej do samego końca nie zdawali sobie sprawy z zagrożenia. Czemu do tego doszło?

Przypuszczeń „czemu jest wiele, jedną z teorii jest ta, według której poszycie kadłuba z włókna węglowego nie było przystosowane do tak wysokich naprężeń wywołanych wysokim ciśnieniem, a wystarczyło jedno pęknięcie, aby zaburzyć konstrukcję całej łodzi.


Szczątki łodzi podwodnej Titan znaleziono około pięćset metrów od wraku Titanica. Firmie odpowiedzialnej za konstrukcję łodzi zarzucono na pomijanie głosów ekspertów, którzy jasno wyrażali się o niebezpieczeństwach konstrukcyjnych maszyny. Znany jest także przypadek jedego z pracowników firmy, który zgłaszał obawy dotyczące bezpieczeństwa. Łódź nie nadawała się do użytku, lecz zamiast przyjąć obawy oraz wdrożyć poprawki bezpieczeństwa, postanowiono... zwolnić pracownika.



Badania będą prowadzone przez najbliższe miesiące, każdy element wraku zostanie sprawdzony pod mikroskopem aby dokładnie zweryfikować pierwotną przyczynę katastrofy. Eksperci będą musieli doszukiwać się takich zmian, jak np. mikropęknięcia na wykonanej z włókna węglowego powierzchni. Cały proces jest niezwykle czasochłonny, a na dokładną przyczynę będziemy musieli jeszcze poczekać, jednak już teraz wielu ekspertów wysuwa ciekawe wnioski i hipotezy na temat tego, co mogło się przyczynić do katastrofy łodzi.

Więcej o tym wydarzeniu i o historii łodzi podwodnych dowiecie się na kanale Big Brain!