W zasadzie trudno tu znaleźć jakieś słowa dobrze opisujące sytuację. Jego rozumiemy, chce spróbować czegoś nowego, a ona zwykle mu na nic pozwała, więc się tajniaczy. Tylko po co to nagrywał? Tyle pytań...
Reżyser filmu powiedział o tym fragmencie: "Przez 18 miesięcy prowadziłem dokumentację, rozmawiałem z wieloma politykami. Oni opowiedzieli mi o kulisach tej relacji. Dlatego pokażę w filmie fascynację między ministrem a jego podwładnym. (...) Więcej: w moim filmie nie przez przypadek dla postaci ministra fetyszem są męskie łydki i kostki. Po prostu je uwielbia!".
Pracownica Biedronki poprosiła grzecznie panią o opuszczenie sklepu z powodu głośnej rozmowy telefonicznej oraz wyjadanie orzechów... to co się stało potem zaskoczyło wszystkich.