Nono i ode mnie też - najlepszego, buzidupci i takie tam

Kolejny dzień z pracą na dworze

Kolejny dzień zmagań z szefem - idiotą. Wygrałam!

Dzień w WPA Białystok przebijam
poleje się dziś chyba krew

Sugerujesz, że panie z WPA Śledziostok są już po PMS?

pod tak zwany długi weekend. W którym miejscu on będzie długi, naprawdę nie wiem


Kaab, a co ten znowu wymyślił?

:Praktycznie

Mówisz, jakbyś nigdy nie miała szefa

Al, jak pracowałam, to miałam dwie szefowe. Uwierz, obie były naprawdę normalne i pracowało się z przyjemnością, z wyjątkiem Wigilii. Wtedy bywał taki ruch, że nie szło się napić wody ani zrobić sobie minuty przerwy :]

Krótko pracowałaś

Zależy, jak na to spojrzysz - pozwól jednak, że nie będę się szerzej rozwodzić na ten temat

Głupi szef to norma.
Im dalej szef od roboty tym więcej zapomniał i tym więcej nieżyciowych poleceń wydaje

Ot, miałam szczęście, jak każdy głupi - szefowe pracowały z nami :]

i noc, bo zaraz padnę.

W sumie też pod długi weekend

A gdzie on długi?

Znaczy macie wolne mikołajki czy ki penis?

No to po niedz. dojdzie do kolekcji Walther PPK 7.65 i Vector CP1 9x19 i znów promesy brać

Właśnie.
Widziałem kiedyś Vectora, ładne toto, ale czy dobre?

Ludzie w RPA wiedzą co produkują

Ok, ale do wypchnięcia murzyna przez okno to i P-64 starczy

Ale oni mają więcej murzynów

to im glauberyt potrzebny

Mają w enklawach pomontowane M61 i inne podobne zabawki

O, i to by mi się przydało do domu. Trzeba by tylko zarejestrować muzeum

Al, to po ile bilety?

Po tyle ile kosztuje ammo do tej zabawki na pozwolenia pewnie
Instruktorzy medyczni to jednak potrafię człowieka dobić ale jutro zajęcia na strzelnicy prowadzę ja

:] co mi przypomniało, że muszę w końcu na strzelnicę pójść - ciągnie, a znajomi się wykręcają na wszelkie możliwe sposoby...

Swd, tylko nie zastrzel tam kogoś 'przypadkiem'

Wśród muzealników są dwie szkoły.

Ci którzy chcą się chwalić swoją kolekcją wpuszczają za darmo. Ci którzy nie chcą wymyślają zaporowe ceny.

Generalnie muzea broni to forma zalegalizowania tego co się kiedyś w lesie wykopało. Znam gościa który teraz on jako osoba fizyczna darowuje sobie jako muzeum to co mu kiedyś policja zarekwirowała i Policja mu to wydaje do muzeum.
https://www.facebook.com/SwietokrzyskieMuzeumMilitariow


Inna sprawa, że muzea nie muszą się tłumaczyć z pochodzenia eksponatów. Jeżeli znajdą zardzewiałą lufę u osoby fizycznej to oprócz nielegalnego posiadania mogą mu walnąć karę za nielegalne wykopaliska. A w muzeum to ktoś po prostu jakiś anonimowy darczyńca przyniósł i cześć

Mają ciekawe zbiory w tym muzeum, przyznaję, chętnie bym odwiedziła (jak będę kiedyś, może...)
To mi tłumaczy pochodzenie jednej takiej 'kluski' w zbiorach jednego muzeum, którego już raczej nie odwiedzę...

W zasadzie to muzeum to w tej chwili jeden pokój w domu mieszkalnym, zawalony gratami z góry na dół (tu kilka zdjęć które robiłem mydelniczką, albo łopatą - stąd ta jakość )
https://www.romb.org.pl/index.php?id=158

Docelowo właściciel szykuje piwnicę jako "ekspozycję stałą" i zbiera teraz na drzwi pancerne, żeby zabezpieczyć. Dlatego jakbyś zwiedzała Kieleckie, to powinnaś się najpierw umówić telefonicznie z właścicielem

Jeśli kiedykolwiek będę miała czas, środki i kogoś niestrzelającego fochami co 5 minut za towarzysza, to pewnie się odezwę