:yoop "No i zdecydowanie nie podzielam poglądu: "nie podoba nam się to co było i jest, więc wybierzmy cokolwiek, byleby było inne"".
Wiesz, może użyję porównania innego kalibru: wyobraź sobie, że jesteś codziennie grzmocony w tyłek przez wielkiego bambusa, jego wielką pytą i tenże bambus powtarza Ci ciągle: uwierz mi, dupa Cię nie boli. I teraz nagle masz wybór: możesz być dalej walony, albo możesz wybrać kogoś innego, kogoś kto też jest zdrowo pieprznięty (nazwijmy go psycholem dla ułatwienia
), ale jest cień szansy, że nie będzie Cię ruchał. Kogo wybierzesz?
Bambusa już znasz i wiesz, że będzie Cię grzmocił na pewno.
Psychol nie wiadomo.
Ale po paru latach możesz wybrać znowu. Jak Ci się psychol nie spodoba, to możesz wybrać kogoś innego, albo możesz wrócić do bambusa.
I tak jest generalnie w Polsce. Jesteśmy waleni w dupsko, a jak przychodzi co do czego to znów chcemy być waleni, bo na horyzoncie pojawiają się jedynie psychole, których strach wybrać - bo to taka podróż w nieznane, a bambusowego drąga przecież już zasmakowaliśmy i wiemy czego się spodziewać