O Finlandii i życiu w niej ciekawostek kilka
Post ten powstał z kilku powodów. Pierwszy to chęć podzielenia się oraz zainteresowania was krajem jakim jest Finlandia. Drugi to przekonanie siebie i was, że pisanie ciekawych postów/artykułów nie jest trudne. No ale narzekanie na brak wciągających artykułów jest znacznie łatwiejsze. No to go!
<hr>
Kraj: Finlandia
Stolica: Helsinki
Reszta na wikipedii
O sobie może powiem tylko tyle, że jestem 26 letnim kolesiem, z kochającą kobietą u boku od 4 lat, obecnie pracującym i żyjącym w Finlandii od roku. Zawód: sprzątacz. Tyle o mnie.
Kultura ruchu drogowego
Zacznę z grubej rury, a coo! To jest jedna z tych rzeczy, na którą wszyscy Polacy narzekają. Mowa oczywiście o kulturze jazdy w Polsce. Wszyscy narzekają i wszyscy wiedzą, że ta kultura jest zła, jednak nadal na drogach mnóstwo jet szeryfów, cwaniaczków oraz zwykłych debili. Jednym z najlepszych tego przykładów są przejścia dla pieszych (i rowerzyści, ale o tym za chwilę). Wiecie jak to jest w Polsce, jak się podchodzi do zebry bez świateł (na której, według prawa polskiego ma się pierwszeństwo!)... podchodzi się i czeka... stoisz, patrzysz w lewo, jedzie 5 aut, patrzysz w prawo, jedzie 6 aut, czekasz chwile i chybcikiem między 4 a 5 przechodzisz, bo na szczęście akurat zrobił się dłuższy odstęp między autami. Masz szczęście jak Ci na pięty nie najadą albo przynajmniej nie zostaniesz strąbiony (tak, tak, hiperboluję, ale wiecie jak jest!). W Finlandii wygląda to tak, że jak tylko podchodzisz do zebry, to auta na prawdę się zatrzymują, żeby Cię przepuścić! Jak tu przyjechałem to był szok!
Może moje odczucie jest trochę przesadzone. Może dlatego, że wychowywałem się i żyłem przez ponad 20 lat w Ciechocinku (kto nie zna ten pozna - prędzej lub później ). Otóż w tej małej mieścinie, Perle Kujaw, gdzie średnia wieku wynosi 66,6 roku, nauczyłem się zwracać uwagę na pieszych... a może to oni nauczyli się zwracać uwagę na mnie... mniejsza z tym. W tejże mieścinie piesi uważają się za święte krowy, co mnie strasznie drażniło. Zawsze uważałem, że to ja mam pierwszeństwo. Nie wiem czemu, ale tak było. Stary grzyb ma czekać, bo jest stary. Mea culpa.
<hr>
Nazwiska na drzwiach i dzwonki
Ciekawa sprawa. Nie znam się na Fińskim prawie na tyle, żeby potwierdzić lub zaprzeczyć istnienie jakiegokolwiek zapisu o ochronie danych osobowych. Niemniej jednak poddaję w wątpliwość jego istnienie. Np. na stroniehttps://www.kukasoitti.com/ (KtoDzwoni.com) można sprawdzić kto jest zarejestrowany pod danym numerem telefonu. Nie wiem czy to legalne, czy to normalne a nie jakieś hackerskie sztuczki, może w Polsce też jest taka strona. Ale ta strona działa - znalazła moją szefową i dzięki tej stronie dowiedziałem się, że kolega dzwoni do mnie z numeru służbowego a nie prywatnego (bo numer był zarejestrowany na firmę). Wracając do nazwisk. W każdym bloku, na każdych drzwiach, wielkimi literami jest wypisane nazwisko osoby zamieszkującej. Oprócz tego na parterze jest lista osób.
Nazwisko to podaje się firmie zarządzającej danym blokiem. Ma to swoje zady i walety:
+listonosz bardzo rzadko się myli
+znajomi po pijaku trafiają
+mężowie i żony też
-brak anonimowości
-brak anonimowości
-ochrona danych osobowych?
W związku z drzwiami jest jeszcze jedna sprawa. A w sumie dwie. Pierwsza to dzwonki do drzwi. Kojarzysz jak szedłeś, na któreś piętro i nagle zgasło światło bo 'czas świecenia' się skończył? A miałeś/aś obawy przed wciśnięciem pstryczka, bo nie wiedziałeś czy przypadkiem nie zadzwonisz do czyichś drzwi? Tutaj jest to rozwiązane inaczej (albo co innego było powodem takiego rozwiązania, niee wiem).
Dzwonki do drzwi są takimi przyciskami wmontowanymi w każde drzwi. Zwykłe, mechaniczne DONG! A na ścianach klatki wszystkie switche służą do zapalania światła. Po pijaku się nie pomylisz
<hr>
<hr>
Alkohol i sklepy
Tutaj wielu pobratymców-emigrantów z krajów nordyckich (Finlandia, Norwegia i nie jestem pewien ale Szwecja chyba też) się ze mną zgodzi... mamy nomen omen przechlapane. W Finlandii wygląda to tak:
- alkohol (dostępne tylko piwo, cydr i gotowe drinki) o stężeniu do 4,7% alk. w zwykłym sklepie można kupić tylko w godzinach 9-21
- wino, wódka whisky itp oraz mocniejsze piwa można kupić tylko i wyłącznie w sklepie "Alko" w godz.: 9-20 w tygodniu, 9-18 w sobotę. W niedzielę wódki nie kupisz!
- zasady te oczywiście nie dotyczą barów i restauracji, gdzie alkohol jest sprzedawany na normalnych zasadach (od rana do rana, wszelki woltaż).
Także państwo posiada pośredni monopol na alkohol. Czy to dobre czy złe oceńcie sami. Ja wiem jednak, że w każdy piątek widuje szczęśliwych Finów, walących masowo do sklepów kupujących hektolitry ich obrzydliwego piwa.
Jeszcze odnośnie alkoholu chciałbym wspomnieć o kaucji. Takiego wynalazku, zapewne każdy z was doświadczył, czy to w dzieciństwie, czy za młodu. Może nawet gimby znajo. Studenci na pewno. Kaucja zwrotna za butelkę! Rzecz święta. W jaki sposób kaucja (pantti) funkcjonuje w Finlandii?
W prawie każdym sklepie jest automat do zbierania puszek i butelek. Podobno w Kauflandzie w Polsce takie są.
<hr>
- Komunikacja miejska
a) autobusy
W Finlandii działa to tak: przednie drzwi służą do wchodzenia, środkowe i tylne do wychodzenia. Dlaczego? Przy przednich drzwiach jest czytnik kart podróżnych (z których korzysta 80% użytkowników, reszta kupuje bilet u kierowcy). Są wyjątki. Środkowymi drzwiami do autobusu mogą wejść matki z dzieckiem w wózku. Podróżują one za darmo!
b) pociągi
W pociągach są zainstalowane te same czytniki. Pociągi czyste, toalety schludne. W tym momencie muszę nadmienić trochę o geografii Finlandii. Finlandia ma powierzchnię porównywalną z Polską jednak posiada 7-krotnie mniej ludności. Znaczna jej część rezyduje na południu. Jest to takie typowe trójmiasto Finlandii. Helsinki-Espoo-Vantaa. I właśnie głównie w tym rejonie podróżuje większość ludności tego państwa oraz jego pociągów. Ja najczęściej przemieszczam się w relacji Espoo-Helsinki. Te pociągi są tu na zasadzie metra. Albo Trójmiejskiej SKM-ki.
Wiecie jak wygląda kupowanie biletów w pociągu? Wchodzisz do pociągu, siadasz w wygodnym fotelu, a konduktor sam do Ciebie podchodzi (tzn konduktor buja się po pociągu w tę i nazad, a Ty tylko wyciągnięciem szyi zwabiasz go do siebie prosząc o bilet. Bajka!)
c) metro
Metro jak metro. Szybkie i bezproblemowe. Te same czytniki. Dodatkowo bilety jednorazowe kupuje się w automatach przed zejściem do metra. Jest WiFi. Darmowe.
- Brak najniższej krajowej
Z tego co się dowiedziałem, nie ma tutaj czegoś takiego jak najniższa krajowa. Minimalna płaca jest ustalana przez związki zawodowe, negocjowana z rządem co roku.
<hr>
- język
Osobna bajka. Jak post się spodoba to opiszę ;-)
<hr>
- klamki i klucze
Ciekawa sprawa. W Polsce każdy kojarzy Yeti. Ew. Gerdę. W Finlandii jest ABLOY. Absolutnie każdy zamek z jakim się zetknąłem w Finlandii jest firmy Abloy. Fińskiej firmy.
<hr>
- Pielęgnowanie rodzimej twórczości
I to w Finlandii mi się podoba. Piętnują obcy kapitał. Robią wszystko żeby, wypromować Fińskie firmy. Nie uświadczysz tutaj ani jednego Geanta, Reala, Carrefoura, Auchan czy Kauflanda. Jest w 100% fińska Alepa, K-Market, S-Market czy Prisma. Jedynym obcym kapitałem jaki wpuścili na rynek dyskontów i marketów jest LIDL. Za co God Bless Them, bo to jest na prawdę fajny sklep!
McDonald's i Subway są. KFC, Burger King'a, Pizza Hut i Starbucks's naprawdę ciężko uświadczyć poza stolicą. Mega ciężko!
- ładowanie samochodów
Taka ciekawostka. Przy każdym bloku, lub parkingu są takie puszki:
Te puszką służą dwóm celom: 1. Ładowanie akumulatorów. 2. Grzanie wnętrza auta za pomocą wszelakich dmuchaw - webasto.
<hr>
Ten post jest pisany trochę na szybko... wszelkie niedociągnięcia proszę zgłaszać tu i teraz. Jeśli jesteście spragnienie większej ilości zdjęc i filmów... czekam na prośby, jak tylko będę miał czas i okazję udostępnię co się da!
Pozdrawiam! I czekam na pytania i spostrzeżenia! AMA!
Ostatnio edytowany:
2014-09-16 22:39:57
--
falisty.pl + YT +