:szatkus O życiu to tam akurat możesz się sporo dowiedzieć, od naszych koleżanek zza wschodniej granicy
Tydzień czasu w Gżirze byłem na szkoleniu. W poniedziałek na 7 przyjechałem to mnie ochrona nie wpuściła, kwitłem do 9-tej. Praca tam to trochę jak robota na ośrodku wypoczynkowym, ty próbujesz coś zrobić a wszyscy na około się operdalają, dużo bajery o hobby, kuchni, co u Zenka za miedzą. Maltańczycy to tacy Włosi, tylko mniej pyskują.