Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…NIECODZIENNIK SATYRYCZNO-PROWOKUJĄCY

Forum > Hyde Park V > Niezwykle uprzejme pytanie do Wielce Szanownego Bojownika Tynfa.
pies_kaflowy
pies_kaflowy - Bęcwał Dnia · 7 lat temu
Czy byłbyś tak łaskawy, i jako posiadacz winnicy, zechciał podzielić się odrobiną swej przeogromnej wiedzy? Zdradź proszę jak domowym sposobem zrobić dobre wino. Mi zawsze wychodzi kiepski bełt, nawet specjalne drożdże i receptury nie poprawiają efektu końcowego.
Mam sześć krzaków winogron w trzech odmianach. Wszystkie ciemnogranatowe, jeden rodzaj wpadający w niebieski. Owoce są do zbioru we wrześniu. Krzaki są na tyle duże, że nie muszę mieszać odmian, nie stosuję nawożenia, ani żadnych środków ochrony, oprócz przycinania. Sok z tych winogron jest pycha.
Będę niezmiernie wdzięczny za odpowiedź, a piszę na forum, bo może komuś jeszcze się przyda taka wiedza.

Pozdrawiam,
Bęcwał Dnia

--

specmaniek
specmaniek - Superbojownik · 7 lat temu
Kiedy :kaflowy stracił jajca i z dobermana przekształcił się w wykastrowanego obsrajkuweciarza




--
Jako człowiek oblatany w najlepszych towarzystwach, z ukończoną szkołą tańców nowoczesnych i figurowych, zawsze robię wszystko a propos i wytrzymuję najcięższe nawet artykuła salonowego kodeksu karnego. Ale o wiele mnie kto niemożebnie podgrymasza, łobuz się robie i z samem sobą wytrzymać mnie trudno.

czary_mary
czary_mary - Superbojownik · 7 lat temu
Co ta bieda z ludźmi robi, samemu wino robić

--
Pobiliśmy stalinowców, pobijemy i pisowców.

Misiek666
Misiek666 - SIURBEMEDIZAPREKUNDA · 7 lat temu
:czary_mary

--

pies_kaflowy
pies_kaflowy - Bęcwał Dnia · 7 lat temu
Tynfa pytałem! Wypierdalać jełopy!

--

Cieciu
Cieciu - Bułgarski Łącznik · 7 lat temu
Otóż, nie możesz zabronić nam pisania na forum publicznym. Jak ci się nie podoba, to nie czytaj.




--
"A poza tym sądzę, że należy ***** ***" Kato Starszy Folklor, legendy i historia Bułgarii. Po mojemu.

Misiek666
Misiek666 - SIURBEMEDIZAPREKUNDA · 7 lat temu
:pies_kaflowy :tynfa? Chcesz robić wino ze stali damasceńskiej na bazie gitary??? Że o śledziach nie wspomnę?
Ostatnio edytowany: 2016-08-02 13:39:46

--

Hej, a może by tak wstawić swoje zdjęcie? To łatwe proste i szybkie. Poczujesz się bardziej jak u siebie.
tomcat_tc - Student prawa · 7 lat temu
To będzie coś, wino z domieszką śledzia

--
Jestem bohaterem :lasowego
Czarna lista- :gen_italia
Czy wspominałem już że jestem studentem prawa?

pies_kaflowy
pies_kaflowy - Bęcwał Dnia · 7 lat temu
Jebane prostaki!
Typ ma winnicę, może poradzi jak zrobić dobre wino.

--

Misiek666
Misiek666 - SIURBEMEDIZAPREKUNDA · 7 lat temu
:pies_kaflowy nie winnicę tylko hemoroidy... Ty zawsze jakoś nie doczytasz.

--

pies_kaflowy
pies_kaflowy - Bęcwał Dnia · 7 lat temu
Ja wino chciałem a nie hemoroidy.
Tynku pisał o winnicyhttps://joemonster.org/phorum/read.php?f=15&t=2355452&page=2#2355503 nie umiem czytać czyli?

--

Misiek666
Misiek666 - SIURBEMEDIZAPREKUNDA · 7 lat temu
:pies_kaflowy ... x 666 ... nie widziałem tego woNTku... Ty prowokatorze ;)

winnicę posiada... hehehehehe ...

You made my day...
Ostatnio edytowany: 2016-08-02 14:18:21

--

tilliatillia
tilliatillia - Superbojownik · 7 lat temu
Hemoroydy niczem te winne kiście wokół groty rozkoszy zwisające?

--
tylko spokojnie.

Uczulony
Uczulony - Superbojownik · 7 lat temu
:tilliatillia jadlem i sobie wyobrazilem, mam cały monitor w serku wiejskim

--
Uczulony nie badz leniwym q.tasem by pappy

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 7 lat temu
winnica, kiście, hemoroidy i serek wiejski
*
*Subskrybuję
Ostatnio edytowany: 2016-08-02 14:50:07

--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa

Tynf
Tynf - Superbojownik · 7 lat temu
:pies_kaflowy
Zatem łaskawie udzielę Ci odpowiedzi.

1. Szykujemy matkę drożdżową. Odmianę drożdży musisz wybrać sam. Ja stosuję od lat odmianę Cherry do win czerwonych (tylko takie robię). W zasadzie już zadomowiła się w mojej winnicy i jest tam odmianą "naturalną" (wytłoki po wstępnej fermentacji rozrzucam w winnicy jako nawóz... rozrzucałem, bo już nie robię wina), Ale jak zaznaczyłem odmianę drożdży wybierz sobie sam. Następnie do starannie umytego i wyparzonego słoja (2-3 l) wlej do 1/3 pojemności przegotowanej i ostudzonej wody. Do ostudzonej wody (20^C) dodajemy: pożywkę dla drożdży i dwie łyżki stołowe cukru na litr planowanej matki drożdżowej, mieszamy, by się wszystko rozpuściło, dodajemy drożdże winne i zgniecione grona, tak, by napełnić słoik w 2/3 (trzeba zwracać uwagę, bo gdy zbyt mocno "ruszy", może wypłynąć ze słoika i zrobić trudno zmywalne plamy, w razie czego trochę odlać do innego słoika. Kilka dni słoik z lekko zakręconą nakrętką (by CO2 mogło się wydostawać i nie rozerwało go) trzymamy w ciepłym miejscu (20-25^C). Gdy grona uniosą się do góry i widać będzie dużą ilość bąbelków unoszących się do góry, matka drożdżowa jest gotowa.

2. Punkt 2 w zasadzie powinien być pierwszym, gdyż wykonujemy go dwa tygodnie przed nastawianiem matki drożdżowej. Starannie myjemy szklany dymion (balon) na wino wodą o temperaturze otoczenia (lubią pękać), Następnie odwracamy by pozbyć się resztek wody; musi być suchy. Po wysuszeniu ustawiamy go w koszu i wlewamy do środka trochę spirytusu. Na 50-litrowy dymion 50ml. Zakładamy na szyjkę woreczek foliowy i gumkę recepturkę by był szczelny. Spirytus jest potrzebny by przeprowadził dezynfekcję dymiona. W środku paruje, skrapla się na ściankach i nic co może zaszkodzić naszemu (Twojemu) winu nie ma prawa przeżyć. Po 2 tygodniach spirytus zlewamy sobie do buteleczki (przyda się na przyszły rok).

3. Teoretycznie do moszczu winnego nie powinno się dodawać cukru, niestety nasze warunki klimatyczne powodują, że grona nie zawierają wystarczającej ilości cukru, by stworzyć półsłodkie lub słodkie wino. Jeśli lubisz wytrawne nie dodawaj cukru.

4. Zatem, po zbiorze winogron (do produkcji wina najlepsze są grona o średniej wielkości, ponieważ stosunek powierzchni skórki do miąższu nadaje winu odpowiedni smak; większość barwy i najlepszych składników jest własnie w skórce grona), należy starannie odszypułkować wszystkie pojedyncze grona (prosto, oddzielić od kiści i części zielone wyrzucamy na kompostownik, w końcu kiedyś posłużą jako nawóz). Później zgniatamy je w plastikowym lub emaliowanym naczyniu (cały czas pamiętając o czystości). Grona w jakikolwiek sposób uszkodzone lub "podejrzane" lub zapleśniałe wcześniej wyrzucamy. Do powstałego moszczu dodajemy, lub nie dodajemy cukru. Zależnie od prywatnych upodobań. Jeśli lubimy wino półsłodkie (w moim poczuciu smaku), dodajemy wagowo 10% cukru do moszczu podzielonego na 2 części. Pierwszą część; połowę, dodajemy do moszczu od razu, drugą połowę po 2 tygodniach rozpuszczamy w zdekantowanej wcześniej wystarczającej do rozpuszczenia cukru ilości wina. Następnie w garnku emaliowanym zagotowujemy całość by rozpuścić cukier i zmienić go na cukry proste.Po ostudzeniu (20^C) wlewamy roztwór do dymiona. Niech pracuje i tworzy nasz ulubiony napój.

5. Po wlaniu moszczu do dymiona (napełniamy go jedynie w 2/3 objętości, gdyż wszystko zmieni swoją objętość i może nam (po zapchaniu rurki skórką z winogron - rozsadzić dymion; ustawiamy go w ciepłym (20^C) miejscu... ale numer, zapomniałem o dodaniu wcześniej przygotowanej matki drożdżowej... trzeba ją dodać do moszczu (to wszystko przez rozwlekłość tego posta). Ona nie pozwoli na to, by w moszczu rozwijały się szkodliwe dla wina mikroorganizmy i zaszczepi nasze przyszłe wino właściwymi kulturami drożdży. Swoją drogą tak samo postępuję w wypadku kiszenia ogórków czy kapusty. Moszcz powinien "ruszyć już następnego, lub po 2 dniach. Wtedy już tylko czekamy na boskie smaki i pilnujemy, czy nie podniósł się zbyt wysoko i nie grozi rozsadzeniem dymiona. Naturalnie nie muszę chyba wspominać, że trzeba również pamiętać o odpowiedniej ilości wody w rurce fermentacyjnej (może być również gliceryna). Jak wspomniałem wcześniej po 2 tygodniach dodajemy drugą połowę cukru i jednocześnie wyjmujemy wszystkie pozostałości po winogronach; tak by pozostała klarowna ciecz, choć obecnie powstała moda na trzymanie tychże dłuższy czas, by wino nabrało charakteru dzięki pewnym smakom, które przechodzą później do wina z pestek i obumarłych, opadłych na dno drożdży. Osobiście robiłem takie i takie. Różniły się smakami, lecz każde z nich było dobre, choć nie należy trzymać opadłych drożdży zbyt długo (max miesiąc), bo później wino nabiera "mysiego" zapachu . Jeśli chcesz wina o delikatniejszym smaku, wyjmij resztki owoców po 2 tygodniach, jeśli intensywniejsze, po dłuższym czasie (miesiąc, dwa).

6. Po miesiącu przenosimy wino w chłodne miejsce by się sklarowało, cały czas pilnując poziomu wody w rurce fermentacyjnej. Jeśli chcesz zrobić "szampana", to rozlej takie wino do butelek szampanówek i zadrutuj. Kilkaset takich w życiu zrobiłem. Wyszło nieźle.

7. Po wyjęciu osadu owoców (po 2 tygodniach lub później) i sklarowaniu wina, trzymamy je nadal w chłodnym miejscu, gdyż zachodzi cicha fermentacja. Taka może trwać nawet rok. Kiedy po roku z rurki fermentacyjnej nie uchodzi już choć jeden "bąbelek" dziennie, można wino butelkować i leżakować. Jeśli kogoś stać może to robić w dębowej beczce a później butelkować.

8. Jeśli ktoś lubi wina słodkie dodaje się 15-20% cukru wagowo. Oczywiście w dwóch porcjach.

9. Użyłem wielu różnych trybów. Według sugestii :Kaflowego, że może komuś jeszcze może się przydać ta wiedza, raz zwracałem się bezpośrednio do Niego, innym razem o tych, którym taka wiedza może się przydać. Rozciągłość i dramaturgia tematu, sprawiły, że mogłem coś pominąć i pisać nieco chaotycznie. W takim przypadku proszę o pytania.

10. Ja na wstępnym etapie (do 2 tygodni) robiłem wino w kegach po piwie, później po zdekantowaniu i filtracji wlewałem do szklanych dymionów.

Ależ proszę :Kaflowy
Niezmiernie dziękuję :tynfie

--
"Jesli potrafisz zadać własciwe pytanie - odpowiedź pojawia się samoistnie", Sin-Itiro Tomonaga.

Tynf
Tynf - Superbojownik · 7 lat temu
Byłbym zapomniał. Można również pić wino we wstępnym etapie fermentacji. W Czechach nazywają to "burc(z)ok", w Austrii "sturm". Wtedy nie dodaje się cukru, tylko po 2-3 dniach dekantujemy fermentujący sok z winogron i rozkoszujemy się smakiem słodkiego soku z niewielką ilością alkoholu. Oczywiście osobom o wrażliwym żołądku nie polecam picia tego wspaniałego trunku w zbyt dużej odległości od toalety. Ja sam wielokrotnie robiłem, piłem i żadnych sensacji nie było. Czesi mają nawet powiedzenie, że ten trunek oczyszcza krew, tylko trzeba go wypić tyle ile człowiek ma krwi w sobie. Smacznego.

--
"Jesli potrafisz zadać własciwe pytanie - odpowiedź pojawia się samoistnie", Sin-Itiro Tomonaga.

kaab
kaab - Bojowniczka · 7 lat temu
Kaflowy, zrób szampana

--
chodzenie po bagnach wciąga :)

Misiek666
Misiek666 - SIURBEMEDIZAPREKUNDA · 7 lat temu
:tynf my tu z kolegami chcemy zrobić bombę atomową. Doradziłbyś coś? Głównie chodzi nam o zasięg...

--

Tynf
Tynf - Superbojownik · 7 lat temu

Jakie, o jakiej czystości i w jakiej ilości masz materiały rozszczepialne?
Ostatnio edytowany: 2016-08-02 15:44:26

--
"Jesli potrafisz zadać własciwe pytanie - odpowiedź pojawia się samoistnie", Sin-Itiro Tomonaga.

Thurgon
Thurgon - Superbojownik · 7 lat temu
Królika z rozszczepem wargi, umyty; ze 3 kg

--
Próżnoś repliki się spodziewał. Nie dam ci prztyczka ani klapsa. Nie powiem nawet:"Pies cię j...ł"- Bo to mezalians byłby dla psa

Tynf
Tynf - Superbojownik · 7 lat temu
:thurgon
Pasztet z królika jest.

Co ja piszę, przecież jestem nadętym omnibusem weganem izraelskiego pochodzenia... i do tego masonem, bo byłbym zapomniał.

--
"Jesli potrafisz zadać własciwe pytanie - odpowiedź pojawia się samoistnie", Sin-Itiro Tomonaga.

kaab
kaab - Bojowniczka · 7 lat temu
Ale jesteście ciule.
:tynf raz odpowiedział pytany i na temat, a wy sobie jaja robicie.

--
chodzenie po bagnach wciąga :)

r_a_k
r_a_k - Superbojownik · 7 lat temu
Tynf : Misiek - 1:0

Misiek666
Misiek666 - SIURBEMEDIZAPREKUNDA · 7 lat temu
:tynf mamy dosyć dobrej jakości materiał zakupiony w Kazachstanie... chodzi nam o bombkę walizkową z promieniem rażenia max 30 km. Detonowaną zdalnie telefonem. Nokią. Problem z tym, że nie wiemy jaką Nokią... poradź...

--

Tynf
Tynf - Superbojownik · 7 lat temu

Nie możesz używać Nokii, to barbarzyństwo. Okaż nieco człowieczeństwa i zostań zamachowcem samobójcą.

--
"Jesli potrafisz zadać własciwe pytanie - odpowiedź pojawia się samoistnie", Sin-Itiro Tomonaga.

Misiek666
Misiek666 - SIURBEMEDIZAPREKUNDA · 7 lat temu
:tynf no nie mogę. A możesz podać dokładne położenie geograficzne miejsca w którym przebywasz? Bo jakoś już sobie poradziliśmy...

--

Tynf
Tynf - Superbojownik · 7 lat temu

Ależ z największą przyjemnością. Siedzę sobie w pięknym mieście Jastrzębiu Zdroju przed moim komputerem. Ono nie ma większej średnicy niż 30 kilometrów. Ale gdybyś zdetonował tę walizkową bombę atomową w Warszawie, uczyniłbyś Polakom wielką przysługę i poważanie byś miał. Order Zasługi pierwszej klasy pośmiertnie byś dostał i pomniki by Ci stawiali w Poznaniu, Krakowie, Szczecinie, Lublinie i na Śląsku również. Pomyśl o tym.

--
"Jesli potrafisz zadać własciwe pytanie - odpowiedź pojawia się samoistnie", Sin-Itiro Tomonaga.

r_a_k
r_a_k - Superbojownik · 7 lat temu
Ej, Tynfu, Miśka na poświęcenie możesz namawiać, ale od Warszawy to się odczep.
Będzie taki tam z miejscowości z niepoprawną nazwą* się Stolicy czepiać..

---

* niepoprawną nazwą, bo przecież dzieci w podstawówce nawet wiedzą, że powinien być (kogo? czego?) Jastrzębia Zdrój

Misiek666
Misiek666 - SIURBEMEDIZAPREKUNDA · 7 lat temu
:r_a_k a po co mi bombka walizkowa na Tynfa? Patyk z kupą i po problemie...

--
Forum > Hyde Park V > Niezwykle uprzejme pytanie do Wielce Szanownego Bojownika Tynfa.
Aby pisać na forum zaloguj się lub zarejestruj