:nevya
Nie więksi masochiści niż oglądacze tv czy czytacze głównie apokaliptycznych artykułów. Oglądanie drenuje zasoby energetyczne organizmu (nie po to jem pyszny obiad) żeby mózg mi go spalił na nieprzydatnej obróbce obrazu), przyczynia się do stresu i utraty zdrowia. Jedynie ułamek pozyskanych z tego źródła informacji jest zamieniany na dane służące podjęciu jakiejkolwiek decyzji polepszającej życie.
Podsumowując powyższe ględzenie - po wuj robić coś co nie polepsza znacząco naszej sytuacji lub chociaż nie daje nam radości?
I to co :djbanan mówi - w Polsce można robić wspaniałe rzeczy. Nawet jako dziecko można pobierać kursy z największych uniwersytetów, lub wiodących firm. Tylko trzeba wypieprzyć z głowy martylologię wyuczoną na lekcjach polskiego. Inne narody mają w pupie jeśli ktoś się tutaj dla nich lub dla własnej przyjemności biczuje.
"Sienkiewicz! Mickiewicz! - sorry, na poziomie dziecka byliście ciekawi, ale naród obecnie ograniczacie. Bye, bye mesjanizm"
btw. krypto znów się odbijają, a AI rozwija