:stalowy
No właśnie!

:thurgon te czasy dawno za nami, jak kończyłem szkołę to połowa facetów miała piercing na kierunkach gastronomicznych a było to już prawie 6 lat temu.

Piercingu nie lubię... Tatuaże... :blu
Jak laska pracuje jak trzeba to czemu nie?

:gogosiek

Wziąłem to stąd, bo nawet nie chciało mi się wpisywać. Mogłem równie dobrze wpisać Pani Krysia, Pani Bożena, Pani Jadzia, Pani kucharka w googlu. Wtedy byś nawet nie wiedziała, czyja twarz była tam wcześniej - i raczej tego nie analizowała. Naprawdę myślę, że nie ma co się spinać nad szopką stworzoną na poczet tego postu w całe 3 minuty, którą zobaczy 20 osób.

No, ale dla świętego spokoju - niech administracja usunie, bo ja już edyta nie zrobię.

:thurgon przykro mi, ale coś raz umieszczonego w internecie już nie zniknie tak łatwo

:thurgon akurat bardziej się spinałam nad pierwszym wrzutem niż nad szopką, bo to wiadomo, że jak się wrzuci, to już idzie

:djbanan on tak dziwnie patrzy na nią? Wyrucha ją, czy kichuj

Nie cierpię tatuaży a pięć kolczyków w uchu kojarzy mi się wyłącznie z Olejnikową, którą uważam za Miss Kiczu i Bezguścia (ale ja to wiadomo, stara baba z kijem w zadzie), ale dopóki inkryminowana pani z kuchni pracuje rzetelnie, zachowuje się w pracy poprawnie, jest uczciwa - nie widzę powodu aby wkraczać. To od rodziców zależy czy dzieciak zrobi czy nie zrobi sobie tatuaż po kilku latach. A jeśli tak - to jaki: kotka, krzyż, swastykę czy gołą babę z kotwicą w dupie.

Ale żeby nie było - w poprzedniej pracy, gdzie było nas dwanaścioro, jedna dziewczyna miała tatuaże. I to właśnie ona była najbardziej bystra, pracowita, nastawiona na samorozwój i karierę (w pozytywnym tego słowa sensie). To była przyjemność być z nią w projekcie. Zatem tatuaż nie kasuje klepek w głowie.

:gatinha myślę, że moje tatuaże byś wybaczyła

masz Lafiryndę?

:gatinha owszem

Ma tatuaż i kolczyki czyli odporna na ból. Skoro odporna na ból, to nadaje się do pracy z dziećmi.

A dajcie spokój neko dostała oficjalny zakaz ubierania się do pracy na czarno, bo się to rodzicom nie podoba

Nie mam pojęcia co ma kolor ubrań do czegokolwiek związanego z opieką nad dziećmi, ale z jej opowieści, to nawet jeść im nie wolno przy dzieciach ich własnych śniadań, "bo dzieci może też będą chciały" Rodzice obecnie mają jakiegoś dziwnego pierdolca na punkcie osób, które się ich dziećmi opiekują, jednocześnie nie widząc niczego złego we własnym postępowaniu. Opiekunka kaszlnęła w pracy? Już telefon do dyrektorki, że jakim prawem ona przychodzi do pracy, a to, że jej własnemu dzieciakowi właśnie przyprowadzonemu gil wisi do rozporka, to przecież nic złego

Madzik ma rację, pajace do cyrku! A nie niewinne dzieci deprawować!!!

Też bym się wkurzył, gdyby mojego Czarliego uczyła jakaś pinda z gównodziarą robioną za flachę. Co innego rękaw za 10k. Wtedy szacun

PS jak ona będzie wyglądać na starość? Nie pomyślała o tym?

Też się z autorką zgadzam. Tatuaże i kolczyki robią sobie tylko kryminaliści, prostytutki i inni degeneraci. Takie osoby powinny mieć absolutny zakaz zbliżania się do dzieci. Najlepiej to zakaz zbliżania się do kogokolwiek, ale o to, niestety, trudno

mój ojciec miał wytatuowaną na ręku gołą babe na kotwicy. dziś zabrałaby mnie opieka społeczna, a tak to dorastałam jak ten patol
dobrze, że są jeszcze tak świadome madki jak madzik. tak trzymać!

Czy gdy idziecie z dzieckiem do restauracji robisz przegląd całego ciała kelnera/kelnerki który przyniesie mu jedzenie? Przecież może mieć tatuaż!

:illumaris "połowa facetów miała piercing na kierunkach gastronomicznych" brzmi nieźle

ciekawe czy dekolty do pępka nosi, a może peta za uchem, muszę spytać.

Jak na tatuaż to na bank jointa a nie peta

Może tatuaż z babą z kotwicą w dupie to nie, ale penis ze skrzydłami mnie zafascynował. Walnąć sobie takie duże, anielskie skrzydła pod pępkiem. Trąci homo, ale po pytaniu kobiety "Gdzie masz ten tatuaż?" łatwo byłoby to dalej rozwinąć

:jez_z_lasu pod pępkiem to akurat uszy słonia są super. Ale tylko na niezawłaszczonym obiekcie

Ostatnio, przy okazji rodzinnej imprezy, rozgorzała dyskusja w temacie postrzegania różnych osób i ogólnego pierwszego wrażania. Rzecz dotyczyła teoretycznej rekrutacji informatyka programisty z dwoma kandydatami, pierwszym - z tatuażem na twarzy i drugim - totalnym niechlujem. Większością głosów (kobiecych i to w różnym wieku), wybrany został kandydat z tatuażem na twarzy. Nawet gdyby to był Zombie Boy, wolałabym jego niż jakąś fleję, zwłaszcza w kuchni.

Terefere absolutnie masz rację.
Nikt mi nie wmówi, że osoby, które oszpecają się tatuażami są normalne.

Szanuję wybory innych, niech sobie robią ze swoim ciałem co tylko chcą, a w tym wątku chodziło mi o zasady ubioru, eksponowanie swoich upiększeń, estetykę, bo nie wszędzie wszystko wypada. Dzieci w wieku przedszkolnym poznają świat.

:kaab a już najgorzej jak ktoś ma tatuaże na rękach, patologia straszna..
jak można tak niszczyć swoje ciało tatuaż to dzieło szatana

zik12 no poznają. Tylko nie bardzo rozumiem- chcesz żeby go poznawali, czy chcesz zamknąć w bańce przed wszystkim co Tobie się nie podoba? Bo ludzi wytatuowanych czy z kolczykami i tak przecież zobaczą, to nie jest tak że jak zwolnią tamtą babkę to nagle znikną wszyscy ludzie z tatuażami i kolczykami. Więc o co chodzi? Mają poznawać świat, czy świat który dla Ciebie jest perfekcyjny?

:tomcat_tc chodzi mi o to, że można mieć tatuaż i założyć dłuższy rękaw. Widziałeś sędziego na sali sądowej z kolczykiem w nosie?