zik12 nie, tylko o ile wiem etyka i dresscode tych dwóch zawodów znacząco od siebie odbiega

A, ale kiedyś u sędzi na korytarzu widziałem zajebisty tatuaż na łopatce Ogólnie niezła laska z niej

Ej, a ostatnio postawiłem citroena u mechanika i wiecie co? Jasiu w podartym dresie go robił, a przecież to francuskie auto, powinien mieć garnitur od jakiegoś pierkardena czy coś. Ale zrobił dobrze, to się nie odzywałem.

Madzik12 nie bywam w sądzie, ale załóżmy że by się trafił, to co? Poprosić o wyjście? Wystąpić do wyższej instancji o odsunięcie od sprawy ze względu na brak kompetencji sędziego potwierdzony posiadaniem tatuażu?

Słyszałem o policjancie, który po godzinach gra w zespole heavymetalowym i to nie tylko w domu dla rodziny, ale na festiwalach. Też nie wypada?

A ja na przykład nie chcę, żeby do przedszkola, do którego chodzi mój Czarli przychodził facet ubrany w sukienkę i opowiadał dzieciakowi o tym, że jakiś sinobrody ciul patrzy na niego z góry i wciepie go do piekła, bo lubił dziewczynki i wódę. To się nie godzi.

Kurczę, ja widzę proste rozwiązanie, jeśli chodzi o tatuaże schowane pod ubraniem.
Każdy chodzi do lekarza, czasami musi się przy tym lekarzu rozebrać.
Lekarz powinien mieć obowiązek zaznaczyć w odpowiednim miejscu, że taki delikwent ma malunek na ciele i ta informacja powinna być ogólnodostępna, żeby przypadkiem ktoś nie popełnił błędu i do pracy z ludźmi nie zatrudnił degenerata.

:yoop
Akurat policjantowi to nie wypada nie przynieść towaru z przeszukania na taki koncert

Kurde, ile ja bym dał, żeby kucharka z mojego przedszkola zamiast wąsa miała kolczyk:d

Kij z sędzią. Ja znam wytatuowaną księgową. I na dodatek baba na rurze tańczy ogarniacie? Mało tego biuro ma w szkole tańca i jak czasem przychodzą do niej naprawdę porządni i stateczni klienci to ona jest na przykład chwilę przed zajęciami albo wychodzi do nich z zajęć i w gaciach ich przyjmuje. To dopiero pato.

, weź przestań. Mam nadzieję, że nie ma dzieci ani zwierząt, bo to by była dla nich prawdziwa tragedia

już nie fantazjuj. Jaka laska tańcząca na rurze ogarnęłaby księgowość? Przecież wiadomo, że każda dziewczyna, która tańczy jest głupia i zarabia w inny sposób (if you know what i mean)

Japierdole, nawet na podhrubieszowskiej wsi nie ma takiego zaścianka.

No właśnie ma dzieci. I zwierzęta. Nie wiem może gdzieś to trzeba zgłosić?

:maciej1988
Do Citroena to i laweta we franku

:maciej1988 też mam citroena i nigdy go ode mnie kulturalnie (we fraku znaczy) nie przyjęli i szampana przy odbiorze nie oferowali, a ja ich na maksimum oceniłam
A pani kucharka co ma wydziarane? Jednak jest różnica między załóżmy wielką czachą na całe ramię, której dzieci (te bardziej wrażliwe) mogą się przestraszyć, a małym kolorowym kwiatkiem.

ja to bym jeszcze wzięła pod lupę laski z krótkimi włosami. przeca wiadomo, że to lesby. a to już sam szatan i zło. pedały to jeszcze ujdzie, wiadomo, co i gdzie se wtykają. ale lesby? nikt do końca nie wie, co one tam ze sobą wyczyniają. same niewiadome

I wszystkie chude zwolnić, bo jak jest chuda to mało je, a jak mało je to nie umie smacznie gotować .

:discordia no ta księgowa ma własnie krótkie wlosy lafirynda jedna. Lesba czyli. Nooo... i wszystko wiadomo.

:discordia czytałaś już że dzisiaj jest Twoje święto ?

:m_niebieski


Weź, kobietom wieku się nie wypomina

:thurgon
Śmiej się, mam jeszcze Nissana i tego sam naprawiam. Jak mam zmienić olej to już tydzień wcześniej nacurviam chińskie zupki i mangę, a do operacji przywdziewam kimono.

Analogicznie, takim dzieciaczkom kelner we fraku powinien serwować papuzie języczki w sosie szafranowym. I koniecznie ą ę nawet tam, gdzie nie trzeba; p

:oisterra Jak to co ma wydziarane? Trynkiewicza .

Jeden mój lekarz ma widoczny tatuaż, a dentystka tak trochę widoczny. Jeszcze że mnie ofiary nie złożyli, to chyba nie jest tak źle z wydziaranymi

:kwiateck To żeście dały ciała, programiści tylko niechluje w rozciągniętym swetrze i najlepiej z aspergerem. Ten z tatuażem to informatyk albo w ogóle wdrożeniowiec (najgorzej)

ehhh nudzi sie wam , a juz myślałem ze jakas fajna gównoburza

:djbanan nie znam zbyt dobrze środowiska, ale akurat tych kilku programistów, których znam to wyjątkowo "odprasowani" osobnicy. Ale oczywiście, jeśli zdarzy mi się prowadzić rekrutację to będę miała na uwadze powyższe zasady

A ja mam pytanie do wytatuowanych: Po co Wam to było cierpieć ból i jeszcze wydawać na to kasę?
Nie rozumiem tej potrzeby, ale może mi ktoś wytłumaczy, co przez to zyskuje w swoich oczach, bo przecież, tak myślę, robi się to dla siebie, a nie na pokaz, a może i na pokaz?
Mnie to dziwi, ponieważ nigdy bym się tak nie ozdobiła - to nie mój gust, ale nie przeszkadza mi to u innych aż tak bardzo. Patrzę i myślę po co ta czy tamta osoba się tak wytatuowała. O co jej chodzi? Jest bardziej pewna siebie z tymi tatuażami czy chce patrzącym zaimponować, że jest odporna na ból?
A poza tym - niektóre tatuaże są piękne, ale większość, które widzę, to tandeta.

:empatyczna nie wiem jak inni ja po prostu jestem powalona miałam potrzebę zrobienia.

:empatyczna ozdoba. O gustach się nie dyskutuje. Ja bym sobie nie dała stóp wcisnąć w obuwie, jakie w młodości nosiłaś zapewne Ty i moja mama. Nie rozumiem, nie krytykuję.

Kolczyki w dowolnym miejscu, także w uszach - to jakby nie patrzeć kaleczenie ciała. Ja bym sobie nie dał

Tatuaże na plecach są fajne. Patrzysz, patrzysz, myślisz i ani się obejrzysz, a dwadzieścia minut jak z bicza strzelił minęło.