:nevya
Energia.
Mógłbym popieprzyć o teorii systemów i tego, że ciąg, ton, intonacja słów, których używają; rodzaj oraz kolejność ich gestów i moje ich postrzeganie są jakoś sprzężone, że mają niezły współczynnik wzmocnienia, który wzbudza system o nazwie "jez_z_lasu", że śmieję się, gdy w czasie filmu mój organizm produkuje hormony. O tym, że słowa są mało ważne, a skupianie się tylko na informacjach przekazywanych ustnie ogranicza nas. O tym, że pszczoły kręcąc pupą są w stanie narysować w głowach innych pszczół mapę do najlepszych kwiatków. Ale to by było słabe i blehhh.
Po prostu energia
No i że wyrosłem już z balzakowskiego nihilizmu i rochefoucauldowskiego sceptycyzmu chwilę temu.