DLA NAUCZYCIELI I OD NAUCZYCIELI

W gminie Dębowej-Górze, w powiecie skierniewickim, gospodarze zgromadzeni dnia 15 lutego na wiecu gminnym uchwalili powiększyć płacę nauczycielom i nauczycielkom szkół początkowych. Zamiast 100 marek miesięcznie, uchwalono płacić 150 m., gminiacy bowiem uznali, że polepszenie bytu nauczycieli przyczyni się wielce do rozwoju szkół i rozkrzewienia się oświaty. Widać z tego, iż światli gminiacy rozumieją, jak bardzo szkoły początkowe potrzebne są do odrodzenia narodu. I rada gminna w Dębowej-Górze nie lekceważy sprawy oświaty; widać to z tego, że wkrótce już można będzie zaprowadzić w gminie powszechne nauczanie, to jest że dla wszystkich dzieci będzie miejsce w szkołach i wszystkie będą mogły korzystać z nauki.

Na wiecu nauczycieli szkół początkowych, odbytym w Makowie (mieście powiatowem w stronach łomżyńskich) przy dużym spółudziale zgromadzonych, którzy radzili nad polepszeniem bytu nauczycieli, gospodarz Zaratkiewicz wystąpił z następującą zachętą:—Aby upamiętnić pierwszy wiec nauczycieli początkowych w Makowie, złóżmy się wszyscy po kilka groszy na ubogie dzieci w Warszawie! — Myśl tę wszyscy gorąco poparli i zebrano zaraz 68 marek. Świadczy to, jak piękna i czysta jest dusza każdego Polaka i jak skore jest serce nasze do szlachetnego, ofiarnego czynu.


NOWA ZIMA

Zima w tym roku nie była mroźna, więc niebardzo ludziom dokuczyła. Wiosna zaczęła się wcześnie i zdawało się, że już nadobre zawitała, aż tu nagle w poniedziałek 25 marca zima jakby na pożegnanie sypnęła jeszcze obficie śniegiem i wionęła tak tęgim mrozem, że we wtorek zrana rtęć w ciepłomierzach skurczyła się aż do 7-ej podziałki pod zerem i przez cały dzień było kilka stopni mrozu. Pola w okolicach Warszawy pokryły się grubą warstwą śniegu, a na drogach ułożyła się sanna. Oby tylko to ostatnie tchnienie zimy nie zaszkodziło i bez tego już lichym u nas zasiewom!

Gazeta Świąteczna 31 marca 1918

OKO ZA BUŁKĘ

Żydzi starozakonni mawiali oko za oko, ząb za ząb. Obecny żyd jest już jednak innego przekonania. Dowodzi tego następujący wypadek. Robotnicy »polscy« jak piszą gazety niemieckie. Abraham Finkelstein i Mojżesz Schlossbeutel posprzeczali się w żydowskiej gospodzie o bułkę, którą rzekomo zjadł Schlossbeutel swemu towarzyszowi. Abraham Finkelstein wybił za te bułkę Mojżeszowi oko.

Dziennik Śląski, 31-03-1918

100lattemu.pl