Żul mnie dzisiaj poprosił, żebym mu kupił maszynkę do golenia

kupiłeś?

:szatkus ostatecznie tańsze to od piwa, więc mogłeś się zdobyć na gest

Poszedłbyś z nim po maszynkę, to od razu zwróciłby uwagę, że jeszcze płyn po goleniu trzeba kupić

#metodanamaszynke

Ja dzisiaj spotkałem żula w wełnianych skarpetach i sandałach... i się zawiesiłem jak Windows.

W sumie to nie jest takie głupie ani dziwne - facet mógł się wybierać na rozmowę o pracę i chciał ładnie wyglądać.
Ja w piątek przed południem miałem zabawną sytuację z żulem - podszedł do mnie na parkingu i mówi, że został okradziony i nie ma za co wrócić na święta do domu. Zapytany gdzie mieszka odpowiedział, że w Rzeszowie. Zagrałem więc va banque rzucając tekst: "No to ma pan szczęście - zaraz po zakupach jadę do Rzeszowa, więc pana podrzucę!" Gdy paręnaście minut później wychodziłem ze sklepu zobaczyłem jak pan "podróżny" chowa się przede mną za altaną z wózkami. Sadystycznie odczekałem przy samochodzie 5 minut i dopiero potem odjechałem.

Ostatnio jakiś bezdomny poprosił mnie o parę groszy, tłumacząc, że to nie na alkohol.
Dałem mu mówiąc "wierzę, że nie na alkohol, dobrze pan wygląda". Podziękował, poszedł, ale za chwilę wraca: "bo powiedział pan, że dobrze wyglądam, ale ja naprawdę jestem bezdomny..." i się zaczął tłumaczyć

:kashpir widać, że dopiero raczkujący w branży

Wczoraj taki mini cygan (na oko z 7 lat) chcial mi sprzedac sztucce, jak w piosence Figo Fagot

Przecież jasno sepleniłem: Szefuńciu, maszynkę do KRĘCENIA a nie do golenia. Jak mam se teraz żilettem szluga skręcić? (