Słuchajta, sprawa jest nietypowa. Kolesiowi z pobliskiej wichury spierdzieliła świnka wietnamska. Właściwie to świnia, duża. Właściciel nie jest zbyt biegły, jeżeli można tak powiedzieć. Podobno "fejszter" już wie i ma wykonać wyrok, ale póki co świnka biega wolno i ma szanse na przeżycie.
Znacie może jakąś fundację, która mogłaby się tą sprawą zainteresować? Szkoda zwierzaka
Znacie może jakąś fundację, która mogłaby się tą sprawą zainteresować? Szkoda zwierzaka
--
tylko spokojnie.