Znajomy kumpla w Niemczech pomieszkuje na stałe. Dzielnica domków jednorodzinnych, spokój sielanka. Ostatnio taką historię sąsiada przywiózł:
Sąsiad na dobrej jakości rowerze poginał codziennie, a z racji okolicy trzymał go przed domem bez zamykania itp. Któregoś dnia wychodzi patrzy, a tu roweru nie ma... Sklął Polaków, Ruskich, ciapaków i okolice wszechświata, ale co począć, pogodził się ze stratą.
3 dni później wychodzi przed dom, a tu rower stoi jego własny, lekko zarysowany z karteczką. Na karteczce liścik:
-Przepraszam, że pożyczyłem rower i przerysowałem. Jako rekompensatę proszę przyjąć dwa bilety do kina itd itp.
Sąsiad ucieszył się z roweru, 2 dni później z żoną do sąsiedniego miasteczka do kina pojechali. Wracają, wchodzą do domu, a tam puste ściany tylko.

Inny sąsiad mówił potem, że nawet widział, że przyjechała wielka ciężarówka z napisem przeprowadzki, ustawiła się na podjeździe. 5 gości w białych kombinezonach wyniosło w godzinę wszystkie sprzęty i pojechali.
Rower zostawili...

:piwowar jaki to był film

Patrz, mój znajomy miał podobną przygodę

Już to w okresie kredy T-Rex opowiadał

:m_niebieski możliwe, ze powinieneś przestać łykać te pastylki skoro z t-rexem pogadujesz
a gość z pustym domem został i ani t-rex, ani różowy jednorożec go nie chce poratować.

:m_niebieski - ale jak T-rex miał jeździć na rowerze z tymi krótkimi łapkami?

To jest znany sposób przestępców, już kilka tysięcy osób tak obrobili.

A do tego kina pojechali matizem na wstecznym?

:kashpir, a myślisz, że w dwie godziny nie można chaty wynieść? W 5 ludzi?
Z palcem...
A jak dostali bilety na Titanica albo Avatara, to i garaż można opróżnić.

:trabik jak to jak, bez trzymanki.

moich trzech znajomych tez tak załatwili. to musi byc kasjer z kina

:fulmar i dlatego wyginął?

:trabik wyginał ramę i w końcu wyginął.

Kto wyginal? Kasjer?

ooooo ja pieprzę... dawno tego nie wklejałem

Piekielny przepis na autentyk

1. Jeżeli zasłyszałeś/aś coś jako "autentyk" - nie wrzucaj - zapytaj najpierw czy ten ktoś czyta JM. Jeżeli tak, to już wiadomo "skąd go usłyszał".
2. Jeżeli nie czyta, to i tak nie wrzucaj - istnieje prawdopodobieństwo, że ten od którego/ej on/ona to słyszał/a czyta JM
3. NIGDY nie wrzucaj zasłyszanego autentyka jako swój - stawiam dolary przeciwko orzechom, że pochodzi stąd i dostaniesz baty
4. NIE przerabiaj dowcipów na autentyki, bo wtedy to dopiero dostaniesz baty
5. Wrzucaj tylko te które sam przeżyłeś/aś. Nie ufaj nawet własnej rodzinie
I na rozmasowanie plecków w celu utrwalenia wiadomości --->

To był tekst w podręczniku do angielskiego, sto lat temu, Anglia, ukradziony samochód i bilet, ale do teatru...

:staruch A jak jeszcze na Titanica na Polsacie...