Córka moja studentka z zawodu podjęła się pracy.
Przepracowała pół roku w "spa and coś tam", czyli zbiór kosmetyczek, fryzjerów i masażystek w jednym budynku w charakterze osoby która zapisuje klientki, planuje wizyty i robi kawę.
Praca jak praca.Wreszcie się znudziła.
Kilka dni zastanawiała się jak powiedzieć szefowej, że od sierpnia rezygnuje z pracy i dzisiaj nadszedł ten moment.
Zadzwoniłem do niej i pytam :
- I co? Jak zareagowała właścicielka?
-Normalnie. Rozpłakała się.
Przepracowała pół roku w "spa and coś tam", czyli zbiór kosmetyczek, fryzjerów i masażystek w jednym budynku w charakterze osoby która zapisuje klientki, planuje wizyty i robi kawę.
Praca jak praca.Wreszcie się znudziła.
Kilka dni zastanawiała się jak powiedzieć szefowej, że od sierpnia rezygnuje z pracy i dzisiaj nadszedł ten moment.
Zadzwoniłem do niej i pytam :
- I co? Jak zareagowała właścicielka?
-Normalnie. Rozpłakała się.
Ostatnio edytowany:
2018-05-25 20:36:12
--
...bo uwielbiam zdania niejednokrotnie złożone... przynajmniej nie są takie proste....