Właśnie wczoraj podczas przekopywania strychu(szukaliśmy ozdób choinkowych) wpadł mi w ręce mój stary Atari. Nietety dziadek już nie działa, ale w pudle siedziała dyskietka z tą grą.

https://www.youtube.com/watch?v=e3p2B6mzd14

Matko ile my godzin przy tym spędziliśmy. mapy się rysowało, rozgryzaliśmy o co chodzi z tymi teleportami i jak naprawić ten cholerny statek.
Macie jakieś takie stare tytuły, o których niby już nie pamiętacie, ale są gdzieś tam ciągle obecne?

Z Atari to wiele takich gierek. Pamiętam np. Alley Cat, który bardzo mi się podobał z opisu chyba w Bajtku ale za cholerę nie chciał się wgrać na moim komputerze. Miałem kilka wersji na różnych kasetach i żadna nie działała. Pamiętam, że raz się wgrało i była radość. Moja pierwsza gra ever na pierwszym komputerze ever to był ORYGINAŁ, do Atari przywiezionego przez ojca z Reichu, gra Caverns of Eriban. Potem to już przez wiele lat same piraty, miło wspominam Ninja za piękną muzykę, Bruce Lee, Henry's House za bajeczną wtedy grafikę. I jeszcze The Last Starfighter, pierwszy kosmiczny symulator. W Starquake też grałem ale nigdy nie udało mi się przejść do końca. Potem Commodore, z którego miło wspominam Tarzana i Wizard of War (za grę na dwie osoby). Dużo tego było. Następnie Amiga i pierwsza gra, która mi się kojarzy z tym komputerem to North & South. Z takich sentymentalnych staroci to może jeszcze Betrayal at Krondor i jego druga część, nie pamiętam czy jeszcze z Amigi czy już z PC.

Ninja i The Last Starfighter też ogrywałem. Z Atarynki pamiętam jeszcze Druida i chyba ze trzy części Spy vs Spy - świetna gra dla dwóch osób. Z Amigi najlepiej wspominam dwie strzelanki SWiv (chyba tak się to nazywało) oraz Agony. W tej drugiej, jak pamiętam zachwycony byłem grafiką.
Z pierwszych pecetowych gier - tęskni mi się za czymś w stylu Eye of Beholder.

:scrapper Spy vs Spy świetne... czekałem na IV część i się nie doczekałem. Jeszcze pamiętam taką gierkę Feud, gdzie szukało się ziółek na czary, żeby załatwić brata... który robił to samo. I jeszcze różne gierki o Robin Hoodzie, na Atari i C64 i moja ulubiona na Amigę, z rzutem izomerycznym.
Ze współczesnych podobnych do Eye to masz Legend of Gimrock. Nie grałem, ale podobno niezłe.
Jeszcze ogromne wrażenie zrobiła na mnie Ultima Underworld, szczególnie 1 część, bo druga nie bardzo chciała działać.

Legend of Grimlock średnie, nawet wyszła druga część ale jakoś już po nią nie sięgnąłem. Pamiętam jeszcze jakąś grę wyścigową, w której trzeba było przejechać z jednego końca USA na drugi, mogło zabraknąć paliwa i trzeba było wtedy pchać samochód do najbliższego dystrybutora. Były etapy ze śniegiem i mgłą, grafika dość prosta ale grało się bardzo przyjemnie, nie pamiętam niestety tytułu.

:scrapper Road Race

Rzeczywiście to jest dokładnie to, dzięki

Kiedyś we wszystkie te gry, grało się na pałę, bez pojęcia o co dokładnie chodzi. To było fajne że wielu gier trzeba było się uczyć.

Takie Zorro na c64, albo Detective the game.

ROBO!!!

Rzeczywiście przy Zorro było sporo kombinowania co i jak. Chyba w jakiejś gazecie wyszła w końcu solucja i dopiero wtedy je skończyłem.

W zorro nie dość że trzeba było pomyśleć, to jeszcze dodatkowo wykazać się zręcznością. Chyba trzy życia i od początku. Gra była świetna, ale frustrująca.

https://www.youtube.com/watch?v=5bB0sjh1g80

:scrapper a grałeś kiedyś w to?


https://www.youtube.com/watch?v=slBHx5_8fms

Grałem u kumpla, który miał Commodore, jakoś równocześnie z Giana Sisters odkryliśmy. Potem zaczytywałem się w wydawanym u nas komiksie.
:brogman, a w to grałeś?

https://www.youtube.com/watch?v=yURahl3KWeM

Ja nie mialem Atari, ani nikogo ze znajomych , którzy by posiadali. Miałem gry Tv Rambo. Tam były porty gier z Atari, ale z tych pierwszych.

C64, Pegasus, Gry rambo, gameboy, amiga, Super nintendo,psx,pc, ps2, pc, X360, pc (taka ewolucja grania u mnie była)


Z walek to:

https://www.youtube.com/watch?v=14ORMf6SjTc

O tak! Spadająca głowa przeciwnika zawsze była hitem. U mnie ewolucja: Amstrad, Atari, PC, PSX, PC, PSP+PS3, VITA+PS4+stare PC, 3DS

Tego się nie zapomina. moja pierwsza gra jaką odpaliłem na c64


https://www.youtube.com/watch?v=zGp8rx6Fq0k

Pierwsza gra, w jaką grałem na Amstradzie to było Jet Set Willy. Najgorsze było to, że ojciec wykorzystywał komputer do czegoś w robocie i nie zawsze można było pograć.

przypomniałem sobie, jak raz bylismy u znajomych od rodziców. ich syn miał Atari i graliśmy w to

https://www.youtube.com/watch?v=7YxKf8D7w8U


Potem grałem w to na TV Rambo

A mi się przypomniało jaki opierdziel zebrałem za połamanie joystica przy tym:

https://www.youtube.com/watch?v=lcPhH9P-cQc

Wyszło na Atari, ale jest też na PC za free

https://www.youtube.com/watch?v=C83H5kOq7SI

Jeszcze gry, w które grało się na automatach (a częściej patrzyło jak inni grali, bo nie miało się kasy) np. Knights of the Round, Double Dragon, Renegade, Teenage Mutant Ninja Turtles, Wonder Boy in Monsterland, Afterburner... A potem wiele lat później odpaliłem to wszystko na MAME i czar prysł

Punisher i Cadilaki i dinozaury, do tego final fight

z arcadeówek to jeszcze:
Super Street Fighter 2, Street Fighter Alpha, Marvel vs Capcom oraz:
Dungeons & Dragons 1 i 2
1942