:sambojka Przyznam.
W ogóle z tłumaczeniami czasem jest jakaś masakra, niby poprawnie, ale coś nie leży.
Przykład: Dragon Age: Inquisition, angielskie imię postaci: Josephine, w polskiej wersji: Józefina.
Albo żarty słowne, z definicji nieprzetłumaczalne. Czasem coś się uda tłumaczowi wymyślić, ale różnie z tym bywa. (ok, po angielsku nie zawsze wychwycę, ale i tak wolę oryginał)
No i wpadki tłumaczy, mniejsze lub większe:
1) Film "Underworld". "I don't think so" - napisy: "Nie myślę.".
2) Film "Dredd" (nie ze Stallonem, ten z 2012), wersja DVD, napisy polskie (opcji angielskich nie było). Ranny Dredd, wydając komendę głosową swojemu sprzętowi: "Field dressing". Napisy : "Mundur polowy.". Nosz motyla noga, czy ktoś weryfikuje te tłumaczenia?
3) Baldur's Gate 2, wersja polska, o Minscu (dla tych co nie grali: barbarzyńcy, który ma więcej odwagi niż rozumu): "...wystraszony" (część zdania, dokładnie już nie pamiętam). Wersja oryginalna: "...scarred" (Pobliźniony? Mający blizny? Whatever, tak czy inaczej wystraszony ani nie ma sensu w kontekście, ani do niego nijak nie pasuje. Niby jedna literka, ale od razu cały sens się posypał.)
4) Tu nie jestem pewien, bo oryginału nie czytałem, więc raczej moje podejrzenie. "Władca Pierścieni", tłumaczenie Marii Skibiniewskiej. Generalnie dobre, ale w scenie gdzie orkowie trzymają Froda w swojej wieży, jest taka linijka (z pamięci, więc nie słowo w słowo): "...mówiłem, żebyś nie ruszał drzwi pułapki!". Kiedy to czytałem (dawno temu, mój angielski nie był tak dobry jak dziś), wyglądało to dla mnie dziwnie, ale dopiero sporo później się domyśliłem, że pewnie chodziło o słowo "trapdoor" (oznaczające klapę w podłodze/suficie).
:k0curek Też nie wiedziałem, że "kid" ma inne znaczenie niż "dzieciak", ale wystarczyło mi 5 minut z Google, żeby je znaleźć, więc nie wiem, jakie ten tłumacz ma, cóż, wytłumaczenie. :P
W ogóle z tłumaczeniami czasem jest jakaś masakra, niby poprawnie, ale coś nie leży.
Przykład: Dragon Age: Inquisition, angielskie imię postaci: Josephine, w polskiej wersji: Józefina.
Albo żarty słowne, z definicji nieprzetłumaczalne. Czasem coś się uda tłumaczowi wymyślić, ale różnie z tym bywa. (ok, po angielsku nie zawsze wychwycę, ale i tak wolę oryginał)
No i wpadki tłumaczy, mniejsze lub większe:
1) Film "Underworld". "I don't think so" - napisy: "Nie myślę.".
2) Film "Dredd" (nie ze Stallonem, ten z 2012), wersja DVD, napisy polskie (opcji angielskich nie było). Ranny Dredd, wydając komendę głosową swojemu sprzętowi: "Field dressing". Napisy : "Mundur polowy.". Nosz motyla noga, czy ktoś weryfikuje te tłumaczenia?
3) Baldur's Gate 2, wersja polska, o Minscu (dla tych co nie grali: barbarzyńcy, który ma więcej odwagi niż rozumu): "...wystraszony" (część zdania, dokładnie już nie pamiętam). Wersja oryginalna: "...scarred" (Pobliźniony? Mający blizny? Whatever, tak czy inaczej wystraszony ani nie ma sensu w kontekście, ani do niego nijak nie pasuje. Niby jedna literka, ale od razu cały sens się posypał.)
4) Tu nie jestem pewien, bo oryginału nie czytałem, więc raczej moje podejrzenie. "Władca Pierścieni", tłumaczenie Marii Skibiniewskiej. Generalnie dobre, ale w scenie gdzie orkowie trzymają Froda w swojej wieży, jest taka linijka (z pamięci, więc nie słowo w słowo): "...mówiłem, żebyś nie ruszał drzwi pułapki!". Kiedy to czytałem (dawno temu, mój angielski nie był tak dobry jak dziś), wyglądało to dla mnie dziwnie, ale dopiero sporo później się domyśliłem, że pewnie chodziło o słowo "trapdoor" (oznaczające klapę w podłodze/suficie).
:k0curek Też nie wiedziałem, że "kid" ma inne znaczenie niż "dzieciak", ale wystarczyło mi 5 minut z Google, żeby je znaleźć, więc nie wiem, jakie ten tłumacz ma, cóż, wytłumaczenie. :P
Ostatnio edytowany:
2018-05-06 15:34:28