Kolejne trzy szkoły do apelu. Tfu, do pochwalenia się swoimi nauczycielami. A w zasadzie ich tekstami na lekcji. No to start!
Płock.
Historia, prof. K.:Mojżesz - pierwszy strażak żydowski.
O studentach: Jak się nie ma i nie kradnie, to się je co popadnie.
Tu żyją ci, co mają gorzej, a tu ci, co mają lepiej. No i wiadomo: ci co mają gorzej, chcą się tym swoim gorzej podzielić z tymi, co mają lepiej.
Na temat wojen starożytnych i pojmowania do niewoli: I nie warto było odbijać córki, jak to powiedzieć. Była już towarem lekko używanym.
Archeolog szuka w gruncie rzeczy.
Kiedy Rosja miała jeszcze szansę zostać normalnym państwem...
Fizyka, prof. Z.:Dlaczego ekran telewizora świeci? Bo lubi!
Znam się na tym jak żaba na gwiazdach!
Czepiasz się jak pijany płotu!
Początek omawiania lekcji: Proszę państwa i szanownej szarańczy...
Chciałam powiedzieć, że jesteś zbyt ciężka, żeby zrobić z ciebie wiatrak.
- Nie lubię was!
- Nieprawda. Pani to nas kocha, tylko jeszcze pani o tym nie wie!
- Taa.... ja was kocham... jak psy dziada w ciasnej ulicy.
- ... bo to jest zadanie o Misiu... i Miś ciągnie...
Klasa uśmieszki, nauczycielka dokończyła myśl:
- ...ciałko...
- Może pani powtórzyć?
- Nie, bo się jeszcze nauczycie.
WOS, prof. S.:
Społeczeństwo ma w sumie dużo nic do powiedzenia.
To niedawno to wcale tak niedawno.
(...) czy plemiona afrykańskie nad Amazonką.
Kolego, przestań się bawić. Połóż rączki na stół.
Na temat satanistów niszczących cmentarze: Co innego, gdy chodzą na groby i tylko krzyżują koty czy inne psy...
* * * * *
Jaworzno
Prof. K.F.CArabowie liczą czas od przejścia Chrystusa z Mekki do Medyny.
KFC prowadzi lekcję, czyli czyta z podręcznika wykład o francuskim Oświeceniu.
- Było trzech prekursorów Oświecenia. Wolter, Rousseau, i (przewraca kartkę, chwila grozy, przewraca kartkę z powrotem, dalej nie widzi, że się dwie zlepiły)... Było dwóch prekursorów Oświecenia: Wolter i Rousseau.
Ostatnia największa krucjata Krzyżaków - w 2002 roku.
Mur chiński ma parę metrów.
Jezus przeprowadził Żydów przez Morze Czarne.
Oblężenie Stalingradu trwało 300 dni, to prawie 3 lata.
Prof. S.Pasuje? Pasuje! Musi pasować.
...i następuje rozbambuszenie(?) tego związku...
Nie szum! Pisz!
Komu to telefon tam baraszkuje?
Plus kocha się z minusem.
Dzieci! Na następnej lekcji piszemy co? Rozryweczkę umysłową.
Prof. H.Lepsze środy, niż japońskie samochody.
Szybkim ciosem karate przepołowiłem ten magnes.
I teraz to trzeba wypier....wiastkować.
Jeśli zostałeś napromieniowany promieniami gamma, to jedyne co ci zostało, to owinąć się prześcieradłem i czołgać w stronę cmentarza.
Prof. A.Leżysz jak byk w pomyjach.
No to masz święto lasu i dzień krowy - to jak zaliczałem pozytywnie okres.
Uczciwością i pracą ludzie się garbacą.
No i jego słynne treści (kara za nieuważnie na lekcji , do przepisania 20 razy), np.:
Na lekcjach fizyki nie należy ziewać, albowiem ziewającemu uczniowi może wpaść do buzi przelatująca właśnie z Łodzi do Zgierza mucha, która to nie daj Boże połaskoce w gardełko, co spowoduje, że ziewający uczeń może pochwalić się kolegom i koleżankom zawartością swojego żołądka lub zamiast muchy może przelatywać w pobliżu osa, tudzież pszczoła, które to jak zostaną zassane do gardełka, to użądlą tak, że gardełko spuchnie, zaciśnie krtań, a ziewający uczeń zacznie się dusić i zejdzie z tego padołu ze zdziwionym wyrazem twarzy, nie dowiedziawszy się nawet, że na lekcjach fizyki należy uważać, z zaangażowaniem śledząc ruch warg naszego ukochanego wykładowcy, należy również uczyć się pilnie i wytrwale, tak jak robił to w młodości towarzysz Lenin, który nosił krawat w groszki.
* * * * *
Zamość.
Matematyka i pan P.- Piorunowa uczennico, wykonaj to zadanie błyskawicznie!
- Wykorzystujemy proporcje w sposób perfidny...
Pan P: Wiesz jak to zrobić? (do ucznia)
U: Tak.
Pan P: No to proszę, do tablicy.
U: Tak.
Pan P: Na coś czekasz?
U: Tak.
Pan P: Co tak, co tak, co ty, na ślubie jesteś?!
- Przejdźmy do następnego punktu naszego spektaklu pod tytułem... Anito, pisz! (do dziewczyny w pierwszej ławce).
- A więc drodzy przyjaciele, mam dla was takie sympatyczne zadanie.....
Kolega ostro przeszkadzał na lekcji, w końcu został wywołany do odpowiedzi:
K: Ja nie będę odpowiadał, może pan od razu wpisać jedynkę.
Pan P: Bardzo się na tobie zawiodłem. Przecież mądry z ciebie chłopak, wpisałem cię na listę uczniów szczególnie uzdolnionych matematycznie....
K: Mnie?! A co ja miałem na półrocze?
Pan P: Dwóję!
Uczeń: A mógłby nam pan wytłumaczyć co to jest E=mc2?
Pan P: No cóż, to bardzo zawiła teoria... Właściwie, to ja jej nie rozumiem. Mój profesor na studiach też jej nie rozumiał. Podobno jest tylko dwóch ludzi, którzy ją rozumieją. Einstein... no i ktoś tam jeszcze.
- Co wy tak dzisiaj wszyscy na lekcji wyłazicie? Kible wam się skończą!
Nadesłali FanatyczkaKompotu @, Mistrzyni_bolu, Agateczka.
A czy Ty także masz tak barwnego nauczyciela w szkole, opisywanego na forach i wśród uczniów? Podziel się tą wiadomością ze mną. Kliknij w ten link, a w temacie wpisz nauczyciel. Pamiętaj, by opisać więcej niż cztery celne uwagi i opowieści nauczyciela. Znaczek @ za nickiem oznacza osobę niezarejestrowaną w serwisie Joe Monster.
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą