Szukaj Pokaż menu
Witaj nieznajomy(a) zaloguj się lub dołącz do nas
…BO POWAGA ZABIJA POWOLI

Autentyki CDXXXV - Zawsze ktoś ma gorzej

57 119  
249   10  
Dziś kroi się romantyczny wieczór, jednego kumpla żona na bank puści daleko w świat, tata i córka bawią się w chowanego, a jeden z chłopaków odkryje, że lepiej się nie odzywać… Przed Wami pierwszy w tym roku artykuł. Zdążyłem z nim, czyli jak wdać rewelacyjna metoda trzeźwienia opracowana przez samego Joe Monstera działa!

GRUNT TO DOBRE PRZYGOTOWANIE


Wrócił. Na twarzy banan a w oczach to coś co niektóre posłanki mają
Czuły cmok w czółko i kluczowe pytanie:
- Kochanie zrobimy sobie dziś romantyczny wieczór?
Mordka mi się ucieszyła, mój romantyk! Szybki rzut oka do wnętrza ekologicznej reklamówki którą przytargał i... no witki do samej ziemi mi opadły.
Zawartość w/w:
Czteropak piwa, Apap i prezerwatywy.
Niby o co mi chodzi? Do tej pory przynosił krewetki, wino i balsam do ciała...

by wiedzma___

* * * * *

NIE MA PROBLEMU

Siedzimy sobie na imprezie w męskim gronie przyjaciół ze studiów i planujemy jakiś konkretny wyjazd na przyszły rok, bo zaczynają się czterdziestki...
Padło hasło "Bangkok" - wszyscy podchwycili temat, ale jeden z kumpli mówi:
"A żony Was tak puszczą do Bangkoku?"
Na co jeden z kumpli:
"Ja nie mam problemu - moja wie, że na dziwki nie pójdę, bo szybko kończę i byłby wstyd..."

by ROJ

* * * * *

PANI ANIA

Jest u mnie na osiedlu taki mały sklepik, ulubiony przez lokalną żulernię, bo można robić zakupy na magiczny zeszycik, za który potem płaci opieka społeczna, więc kolejki są tam duże, a przed Świętami masakra...
Stoję sobie w kolejce za śledzikiem (naprawdę dobre mają), przede mną z 5 osób, za mną podobnież, pani Ania (sklepowa) uwija się jak w ukropie i nagle wchodzi ON - uśmiechnięty od ucha do ucha, ubrany w czerwone wdzianko przedstawiciel handlowy L*renz (chipsy etc.), mija kolejkę i głośno pyta: Pani Aniu, będzie Pani coś ode mnie chciała?
Na to rzeczona odpowiada trzymając tasak w ręku:
- TAK, WYPIER*ALAJ!
Mina przedstawiciela bezcenna, a sklep poległ...

by rossija

* * * * *

W TRAMWAJU...

Osiągnąłem 80 lvl studenta: kanar wydał mi resztę z łapówki.

by Warbandit

* * * * *

DZIWNE PYTANIE

Rozmawiam ze swoją przyjaciółką o samochodach. Mówię, że moje auto rozkraczyło się niedawno dwa razy w ciągu jednego dnia, żalę się trochę na koszty napraw.
- To dlaczego go nie sprzedasz? - Pyta ze zdziwieniem.
- Kocham mój samochód. - Wyjaśniam.
- Czy to znaczy, że jeśli będę ci się rozkraczać dwa razy dziennie, to też mnie będziesz kochać?

by FrankFuterko

* * * * *

A teraz chwila przerwy na stare dobre czasy, czyli wspominki sprzed 300 odcinków. Tak, to się działo prawie 6 lat temu.

TO TYLKO KILKA KARTEK...

Gwoli ścisłości, gdyby ktokolwiek opowiedziałby mi zdarzenie, jakiego byłem świadkiem dzisiaj, trudno byłoby mi w nie uwierzyć. Ale po kolei (lub po szynach, jak kto woli)... Na korytarzu mamy takie duże ustrojstwo, co to drukuje, kseruje, skanuje, faxy wysyła i temu podobne. Podchodzę do owej machiny piekielnej celem wykonania kopii większego dokumentu. Już jestem przy niej, gdy podbiega nasza zakładowa ’blondi’ i pyta sie, czy może pierwsza skorzystać z ksero, bo się spieszy i potrzebuje tylko kilka kartek.
- Jasne. - odpowiadam - Co mi tam.
Od tego momentu nie jestem pewien, czy to, co zobaczyłem nie powstało jedynie w moim chorym umyśle...
Blondi wkłada (czystą!) kartkę do podajnika, naciska 4 na klawiaturze i... kseruje czystą kartkę!
- Co ty robisz? - pytam przez zaciśnięte gardło.
- Papier mi się skończył w drukarce, a potrzebuję tylko kilka kartek - odpowiada.
Wzięła kartki i poszła. Zamurowało mnie. Przecież mogła wyciągnąć z podajnika albo z ryzy, która stała za urządzeniem - szybko przeleciało mi przez głowę. Ale dlaczego tak?
Nigdy bym nie wpadł na taki sposób. Nawet na kacu.

by plumbum

* * * * *

BILANS SIĘ ZGADZA

Dziadek mój opowiadał mi historię taką:
Zaraz po "wyzwoleniu" na Ziemiach Odzyskanych, w miasteczku pod Opolem, w dzień targowy na rynku,pojawiło się dwóch krasnoarmiejców ze zdobycznym motocyklem (czy to był Sokół, czy Zundapp, tego Dziadek nie uściślił) faktem jest, że bojcy chcieli ów towar upłynnić. Zaraz znalazło się dwóch klientów, którzy przed dokonaniem transakcji chcieli sprzęt przetestować. Tak więc wsiedli obaj i zaczęli kółka (i kółkami) kręcić po placu. Zataczali je coraz to większe i większe, aż w końcu "wiuu!" i "w p**du!". Sołdaci postali, popatrzyli na opadający kurz i po chwili jeden z nich rzekł:
- Jak kupił tak sprzedał.

by Hold42

* * * * *

NAJCENNIEJSZE DOBRA NATURALNE

8.00 rano. Zajęcia z Wiktymologii. Grupa przysypia w ławkach, pani magister niestrudzenie opowiada o tym, jak w zamierzchłych czasach ofiary dochodziły swoich praw. Najpierw była to krwawa zemsta wbrew pozorom nie taka sprawiedliwa - za zamach na zęby w średniowieczu potrafiono pozbawić nie zębów, lecz głowy), a potem wprowadzono instytucję okupu. W tym momencie wyjątkowo radosna prowadząca postanowiła zmobilizować grupę do burzy mózgów i zadała podchwytliwe pytanie:
- A może ktoś z państwa powie w czym początkowo płaciło się okup?
- W kobietach - rzucił śpiący, na ucho nieźle skacowany, głos z sali.
Muszę przyznać, że rozbawiło to nieco odsypiających studentów. Pani mgr odpowiedzi owej nie usłyszała, ale ucieszyła się wyraźnie, że grupa trochę się ożywiła. Spojrzała więc na kolegę, który odpowiadał i poprosiła z uśmiechem:
- Czy może pan powtórzyć?
- Eee... No tak ogólnie to... yyy... w najcenniejszych dobrach naturalnych...
- Tak jest! - podchwyciła uradowana pani mgr - Tak jak pan mówi - w krowach, w tym czym pan tam powiedział i w innym bydle!
Ze studentów jak opary alkoholu uleciały resztki snu...

by partyboy


I powracamy do autentyków teraźniejszych:


* * * * *

I NAJWIĘKSZY ARGUMENT POSZEDŁ SIĘ...

Dzieckiem będąc z bratem i siostrą oglądałam z zapałem wszelkie filmy oznaczone żółtym trójkącikiem: akcje, sci-fi, wojenne itp. Któregoś wieczora wypatrzyłam sobie w programie, że będzie lecieć kolejna rąbanka z Jeanem Claud van Damem w roli głównej, więc jako najstarsza z trójki dzieciaków, zrobiwszy oczy pełne łez, pobiegłam do rodzicielki wskazując palcem, że koniecznie to chcemy dziś obejrzeć.

[M]amuśka spojrzała z politowaniem, westchnęła i powiedziała: Nie dziecko, nie będziesz tego oglądać, będzie zbyt późno, dzieciaki zasną na samym początku.
[Ja]: Ale Mamo, ja nie zasnę. Jestem pierworodna! (nauczyłam się jednego mądrego słowa i próbowałam zgrywać cwaniarę)
[M]: Nie jesteś żadna pierworodna!
[J]: Jak to?!
[M]: Nie jesteś pierworodna bo Ciebie wycięli.
[J]: Wycięli? Jak obcego?
[M]: Tak, jak obcego.

I tak dowiedziałam się, że urodziłam się dzięki cesarskiemu cięciu.

by Paunydz

* * * * *

FILM OGLĄDA

Pewnego wieczoru oglądałam ja sobie pewien film do ulubionego mojego gatunku należący, a więc wojenny. Jednocześnie rozmawiałam z mało rozgarniętą i rozeznaną w tym temacie przyjaciółką na starym dobrym gadu gadu. Po kilkakrotnym zatrzymaniu i zminimalizowaniu Bestplayera, w celu przeczytania wiadomości cokolwiek się zdenerwowałam i postanowiłam zakończyć rozmowę, aby móc się skupić na filmie. Wtedy to wyniknęła następująca konwersacja:
Ja: Słuchaj, pogadamy jutro, bo akurat film oglądam, okej?
Przyjaciółka: Spoko. A jaki film?
Ja: "Jutro idziemy do kina" (specjalnie w cudzysłowu!)
Przyjaciółka: Nie, wiesz co... Sory, ale nie mam kasy...
Ręce mi opadły.

by Naomii

* * * * *

ŚWIETNA ZABAWA

Zabawa w chowanego. Tata i małolata. Młoda liczy a tata próbuje zniknąć w naszej najlepszej kryjówce: w ciemnej łazience w wannie za zasłonką. Ale niestety usłyszał za plecami "A ja wszystko widzę…" więc schował się w końcu w kuchni.
Następna runda. Tata liczy 1, 2, 3..., a tu nagle młoda staje w przedpokoju, spodnie mokre do kolan... "Czy ja głupia jestem czy co?"

Dziewczynce się zapomniało, że z racji wymiany rur i braku wody przez większość dnia musimy trzymać pełną wannę, żeby było do kibelka...

Żałuję tylko trochę, że podglądała, jak tata próbował się tam schować.  

by elfijka

* * * * *

LEPIEJ TRZYMAĆ JĘZOR ZA ZĘBAMI

Pewnego piątkowego wieczora udawałem się na imprezę. Przechodząc przez dość nieciekawą okolicę zatrzymali mnie dwaj smutni panowie, którzy przed chwilą opuścili nieoznakowany radiowóz. Oczywiście poprosili o dokumenciki, dane itd. Pod ręką miałem akurat legitymację studencką i to ją podałem policjantowi. Panowie wszystko posprawdzali, oczywiście wszystko było w porządku i kiedy mieli mnie wypuścić jeden zagadnął:
- A na jakim kierunku pan studiuje?
- Prawo.
Po jakiś 10 sekundach namysłu, spojrzawszy na mnie wnikliwym wzrokiem pan władza odparł:
- To będziesz prawnikiem?
Na co ja, bez chwili zastanowienia (o, losie...):
- Brawo Sherlocku! Od razu widać, że praca w policji to pana powołanie!
Mina policjanta - bezcenna. Moja mina, kiedy siedziałem w radiowozie w samych gaciach, a on przeszukiwał moje ubrania, też musiała być ciekawa...

by lechhazyr

* * * * *

ZAWSZE KTOŚ MA GORZEJ...

Sytuacja miała miejsce w moim gimnazjum, parę lat temu. W szkole zamieszanie, kilku nauczycieli na L4, w związku z tym zmiany w planie zajęć. Jako klasa najbardziej wygadana od razu poszliśmy do dyrektora, by spytać co mamy robić w tej sytuacji. Dowiedzieliśmy się, że zamiast jakiejś tam lekcji, będzie godzina z Panią pedagog - żoną dyrektora, niezbyt lubianą przez uczniów. Ogólne niezadowolenie, głosy sprzeciwu. Wywiązał się dialog:
- Panie dyrektorze, ale dlaczego akurat z Panią pedagog? Nie możemy iść na dwór? W piłkę pokopiemy czy coś...
- Pomyślcie sobie, że ja z nią całe życie muszę spędzić, więc tę godzinę jakoś dacie radę.
Nikt więcej się nie odezwał, wszyscy grzecznie pomaszerowali na zajęcia z Panią pedagog.

by wicek15

Chcesz poczytać więcej autentyków, wejdź na nasze forum "Kawałki mięsne". Jeżeli chciałbyś opowiedzieć jakąś zabawną historię ze swojego życia, możesz zrobić to na forum (koniecznie zaznaczając przy wątku taki znaczek: ), lub wysłać ją TYM TAJNYM KANAŁEM W tytule maila wpisz Autentyk.


Oglądany: 57119x | Komentarzy: 10 | Okejek: 249 osób

Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?

Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły

27.04

26.04

Starsze historie

Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało