Jak się okazuje dyski twarde to za małe wyzwanie dla Chińczyków. Wzięli się oni za coś zupełnie innego - kamery. Oto Sony HDR-CX360E prosto z Chin!
Kamera zakupiona w sklepie ze sprzętem RTV. Trafiła do serwisu, gdyż nabywca uskarżał się na złą jakość obrazu i dźwięku, który nie był dźwiękiem stereo. W serwisie od razu zauważono, że jakość obudowy kamery pozostawia wiele do życzenia. Elementy były źle spasowane, a lakier obudowy różny. To nie było w stylu firmy, która dba o wysoką jakość swoich produktów. Przystąpiono więc do rozkręcania kamery.
I wszystko stało się jasne. Prawidłową wagę zapewniał ordynarnie wklejony ciężarek. Oczywiście podstawą jest tu klej na gorąco, którym Chińczycy kleją wszystko!
Po wyjęciu ciężarka oczom serwisantów ukazała się elektronika kamery - oczywiście fachowo wklejona klejem na gorąco. Gniazda i wtyki też fachowo pomocowano w ten sam sposób.
I hit numeru - optyka. Ponoć 12-megapixelowa z 10-krotnym zoomem optycznym i optyką Carl Zeiss. Co ważne - nie ma tam kleju na gorąco, a kompaktowe rozmiary tak skomplikowanego układu optycznego można tłumaczyć jedynie zaawansowaną technologią, jaka jest w Chinach, niedostępną dla przeciętnego producenta z Japonii, jakim jest firma Sony.
Płyta główna - czyli mikrokontroler pamięci RAM i ROM. Dość skromnie.
I jeszcze płytka panelu przycisków, złącze USB i włącznik zasilania. O dziwo - wszystko działa! Na pochwałę zasługuje dbałość o detale (czyli podpiłowanie gniazda zasilającego, by nie kolidowało z jednym z przycisków.
I wisienka na torcie. Tabliczka, która rozwiewa wszystkie wątpliwości. Masz przed sobą oryginalny produkt renomowanej marki z kraju rozwiniętego technologicznie jak żaden inny!
A na zakończenie słowo wyjaśnienia, dlaczego kamera nie nagrywała dźwięku stereo. Otóż producent zastosował jeden wspólny mikrofon zamontowany pomiędzy dwoma kanałami dolotowymi. Takie skąpstwo nie przystoi. Wstydźcie się, Panowie!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą