To zdjęcie obiegło już cały świat, a każdy kto je zobaczył zadał sobie pytanie - jak ten koń tu wszedł? Jak sobie dał radę na klatce schodowej, kto go wpuścił do domu i jak się zmieścił w drzwiach balkonowych? A prawda jest banalna.
Obrońcy zwierząt świata już pewnie ciskali gromami w internecie narzekając na to, jak polski chłop traktuje biedne (i piękne) zwierzę, a tymczasem konik sam wszedł na "balkon" na parterze.
Oddajmy głos właścicielowi:
W momencie, gdy [klacz] pasła się na podwórku pełnym wysokiej trawy, dostrzegła w oknach jednorodzinnego domku własne odbicie. Znudzona hasaniem postanowiła bliżej przyjrzeć się swojemu odbiciu, po czym bez wahania weszła na parterowy balkon (taras). Przechodzący obok młody mężczyzna, gdy tylko zobaczył ten niecodzienny widok, utrwalił go na swoim telefonie, po czym udostępnił na Facebooku.
Z pomocą Google Street View wszystko widać jak na dłoni, oto słynny balkon:
Korzystając z okazji wielkiej (i krótkiej) sławy w internecie, właściciel chce konia sprzedać. Klacz "Dolina", bo tak się nazywa, ma 4 lata jest koniem półkrwi arabskiej, a jej cena wywoławcza to 7500 PLN. Ktoś chętny do wzięcia udziału w
aukcji.
Skądinąd ładny konik:
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą