Pracowałam w obozie dla uchodźców
Pracuję w firmie, która pomaga cudzoziemcom na terenie kraju; jakiś czas temu szef zaproponował mi wyjazd do Grecji. Po angielsku coś wydukam, skarpet do sandałów już nie noszę, dużo dobrych wspomnień z tym krajem miałam, więc problemu z podjęciem decyzji nie było.
Spytałam tylko kiedy, usłyszałam, że odezwie się do mnie babka z jednej europejskiej agencji zajmującej się tą tematyką. Następnego dnia dzwoni kobieta, dziękuje za szybki odzew i informuje, że wyjazd okazał się pilniejszy niż sam Recep sądził i że jeśli się zgodzę, to samolot mam za 72h… No świetnie - myślę sobie - na pewno zdążę się dobrze przygotować.Po spisaniu testamentu i wymianie kilku eurasów lecę. Na miejscowym lotnisku tłok, chociaż środek wiosny, wyspa turystyczna, czego innego mogłam się spodziewać. Jeden dzień na aklimatyzację, następnego mam stawić się w obozie o 9:00. Formalnie cały obiekt nazywa się Hotspot (idealna nazwa dla atmosfery tam panującej oraz 35 stopni w cieniu), ale będę używała określenia obóz, bo dla mnie i pewnie dla osób w nim przebywających był nim w 100%.
Tak więc obóz znajdował się na środku wyspy, bez żadnych oznaczeń na drogach dojazdowych itp. Koordynatorka wysłała mi współrzędne jak mam dojechać i po krótkiej zabawie na guglowskich mapach znalazłam ten cud architektury urzędników. Na wstępie wita cię tablica informująca o sfinalizowaniu inwestycji z pieniążków Unii w kwocie 6 dużych baniek (25 mln zł). Robi wrażenie (okaże się potem mylne), tym bardziej że obóz ma spełniać rolę tymczasowego (w co jeszcze każdy wierzył).
I teraz wyobraźcie sobie duuuży wybetonowany plac, na którym poustawiano jakieś 400 kontenerów oraz całość ogrodzono podwójną (!) 2,5 m zasieką z drutu kolczastego. Niestety całość przypominała te smutne sceny z filmów z udziałem naszych zachodnich sąsiadów w roli gospodarzy. Oficjalnie obóz zaczął działać kilka dni przed moim przylotem.
Na miejscu pracowało kilka organizacji; każda miała określone zadania: jedna odpowiadała za zakwaterowanie i ogólny rejestr, druga za opiekę medyczną, kolejna dbała o dzieci, wojsko zapewniało pożywienie, policja wraz z firmą ochroniarską bezpieczeństwo. Moja, w dużym skrócie, za kwity na wymuszony i legalny pobyt na terenie Grecji. Dlaczego wymuszony? Bo przemytnicy dopływali do wybrzeża, zostawiali swoją klientelę i szybciutko wracali do Turcji po następne cargo. Wcześniej nie było możliwości ich namierzenia, aresztowania lub zawrócenia itp. Jeśli pojawili się na wybrzeżu, w 99% nie było już odwrotu.
A dlaczego legalny? Gdyż w marcu kilka najmądrzejszych główek w Europie uzgodniło, że zrobią wymianę misia za misia: jeden misiu, który ucieka z terenów wojennych (głównie Syria) i który zdecyduje się na taką podróż do europejskiego raju, po 20 marca zostanie COFNIĘTY do najbliższego bezpiecznego kraju trzeciego, którym zawsze będzie Turcja. A w zamian za niego misiu, który nie ma pieniążków na podróż i czeka grzecznie w obozie tureckim, bezpiecznie dostanie się do Europy, w której zazwyczaj czekają już na niego żona z dziećmi, ewentualnie chora matka.
Cała sztuczka jest znana jako przesiedlenie (nie mylić z relokacją, która polega na przenoszeniu uchodźcy na terenie Europy). Zapytacie co z uchodźcami, którzy przekroczyli granicę przed 20 marca? Ano nic. Setki tysięcy ludzi dosłownie przeszło/przejechało/przepłynęło/przeleciało przez Grecję, Bułgarię lub Włochy jak gdyby żadne granice ani Shengeny nie obowiązywały.
Potrafię sobie wyobrazić, że taki Grek, widzący dziesiątki pontonów z okna swojego domu, momentalnie zaprasza wszystkich swoich sąsiadów, zasłania rolety, wyjmuje najmocniejsze wino z piwniczki i z uśmiechem powtarza: "jakoś to będzie'' lub "a pamiętacie minę Turasów w '19?''.
Przepuszczali dosłownie wszystkich; przeszli przez południową Europę jak naziści przez Belgię. Jeśli Niemcy przyjęli 1,2 miliona uchodźców, a Szwedzi niewiele mniej, to wyobraźcie sobie ile może ich jeszcze czekać w obozach europejskich, tureckich czy afrykańskich…
Jak sobie uświadomiłam ogrom problemu, to podziękowałam komu trzeba u góry za to, że nasza Najjaśniejsza leży tak daleko, jest tu tak biednie i zimno.
Jeśli chcesz jeszcze poczytać o ewakuacjach, oszustwach i hipokryzji (czyli o typowym dniu w obozie), napisz to w komentarzach. Gdyby ktoś miał pytania lub potrzebuje dodatkowych wyjaśnień, udzielę ich pod tym artykułem albo napiszę w kolejnej części.
Oglądany:
189403x
|
Komentarzy:
221
|
Okejek:
851
osób
Najpotworniejsze ostatnio
Najnowsze artykuły
08.05
- Mistrzowie Internetu – Trudne życie rowerzysty (6)
- Najmocniejsze cytaty – Premier obiecuje, że za 5 lat będziemy bogatsi od Brytyjczyków (1)
- Polski sędzia ucieka na Białoruś i prosi o azyl polityczny – najlepsze memy (79)
- Żaroodporne naczynie do pieczenia, którego można używać w piekarniku – Ludzie, którzy mieli bardzo zły dzień (5)
- Co się aktualnie dzieje z waszymi byłymi klasowymi klaunami/patusami? (0)
- Kolekcja interesujących zdjęć – Zajęcia jogi w Luwrze (8)
- Najbardziej żenujący moment, jaki pamiętasz ze szkoły (2)
- Internauci opowiadają o starych technologiach, za którymi tęsknią (2)
- 7 ciekawostek o 7 najczęściej używanych językach świata (0)
- 25 przypadków, kiedy internauci zauważyli fajny tyłek podczas spaceru (0)
- To nie to, co myślisz – Magiczny kot (0)
- Seksowne cienie opalenizny (0)
- Najbardziej januszowe teksty, jakie pracownicy słyszeli w sklepie II (101)
- Bardzo rzadkie zjawiska, które udało się sfotografować (25)
- Każda rodzina ma jedną, bardzo dziwną zasadę - internauci postanowili podzielić się swoimi (57)
07.05
- Największe obciachy – Nowy model torebki Balenciagi wygląda jak siatki z marketów z nadrukowanymi owocami (249)
- Najdziksze newsy tygodnia – Nastolatek pobił dotkliwie nauczycielkę, bo ta zabrała mu konsolę do gier (88)
- 10 faktów, o których nie powiedzą ci na lekcji historii (52)
- Pracownicy luksusowych hoteli mówią szczerze o swojej pracy (50)
- Pokolenie X. 7 ciekawostek o ludziach urodzonych w latach 1965-1980 (46)
Sprawdź swoją wiedzę!
Jak to drzewiej bywało
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą