Tak, chodzi o nieszczęsny numer 666 za szybą autobusu jadącego na Hel. Redaktor Frondy uważa, że naprawdę nie ma się tutaj z czego śmiać, bo 666 to szatan i piekło, a piekło to miejsce straszne. Z dalszej części tekstu dowiadujemy się, że na miejscu istnieje anegdotka o kobiecie, która zobaczywszy trzy szóstki, do autobusu nie wsiadła.
Mądrością przeto jest według redakcji wierzenie w znaki szatańskie poczynione na niebie i na ziemi.
Temu akapitowi warto poświęcić więcej uwagi, by wymienić choćby jedynie Halloween. Redaktorzy portalu uświęconego nie są zapewne świadomi, że obchody Halloween pochodzą w gruncie rzeczy z wierzeń europejskich. Na bazie dokładnie tych samych wierzeń pali się ognie na grobach zmarłych i rozmawia z duchami z zaświatów na cmentarzach i w domach - nazywamy to kolejno dniem Wszystkich Świętych i Zaduszkami (pisaliśmy o tym tutaj). Dokładnie - zapalenie znicza na grobie dziadka jest tak samo satanistyczne jak wkładanie świeczki do dyni. To, że ktoś inny robi to inaczej niż my, nie oznacza, że od razu musimy się czuć od niego lepsi. "Ja palę świeczkę w sumie na zwłokach mojego dziadka, a ty wkładasz ją do dyni? Boże, jakie z ciebie zwierzę, satanisto jeden ty" - tak pewnie mówią, przynajmniej tak to sobie można wyobrazić. A wystarczyłoby tylko trochę poczytać o historii wierzeń na świecie, no ale cóż, łatwiej wymyślić wroga, który nie istnieje, a potem obwieścić wszem i wobec, że chroni się przed nim wszystkich ludzi.
O filmach i grach komputerowych może nie będziemy się wypowiadać, bo mało się znamy, ale jakoś ciężko przypomnieć sobie jakąś dobrą grę ze stajni TeamJezus, ciężko więc porównać. Możliwe, że skrajnym katolikom zależy ogólnie na zniszczeniu pop-kultury, co sprowadziłoby ludzi na powrót do kościołów, które miałyby w tym miejscu monopol na szerzenie rozrywki. Żeby tego dokonać, w Stanach w kościołach zaczyna się wesoło śpiewać i tańczyć, a u nas zakazuje się wszystkiego, co ciekawsze od mszy... nawet autobusu.
Żeby nadać temu wszystkiemu jeszcze więcej barw, przypomnijmy, że według kościoła katolickiego symbolami okultystycznymi i satanistycznymi są nie tylko liczba "666" czy wystawione w górę palce (wskazujący i mały), ale też symbole takie jak ying-yang, pacyfka, jednorożec, tęcza i motylek. Tak, motylek też, więc jeśli rysowałeś kiedyś w zeszytach motylki, to gnij w piekle, ty satanistyczna bestio. O tęczy to już lepiej nie wspominać.
A skoro już przy symbolach jesteśmy, to na jednej z plansz pojawiła się swastyka. Młota i sierpa nie ma nigdzie, więc z nimi kościół nie walczy, ale...
Rozumiecie. Nie wolno promować diabła, który z powyżej wymienionych jako jedyny tak naprawdę istnieje i jako jedyny jest winny zła tego świata. No... to prawda! Nie zmyślam! Wiedzmy też, że autobus 666 to tak naprawdę tylko malutka nitka. Wystarczy go pociągnąć, a spod powierzchni oceanu, niczym z odpływu wanny, wyskoczy cały wielki kłaczan satanizmu i zgorszenia...
...
Na koniec chcielibyśmy wystosować tylko odezwę do redakcji Frondy:
Droga redakcjo. Macie rację - wszystkiemu winny diabeł, ale jeśli wroga nie można pokonać, to trzeba go oswoić! Następna okazja już wieczorem!
Dobra, dobra. Chwila. Chcesz sobie skomentować lub ocenić komentujących?
Zaloguj się lub zarejestruj jako nieustraszony bojownik walczący z powagą