:Symbiod to jest wciąż narzędzie. Do dzwonienia. Tak jak kałach.
Ma rację bytu i będzie miało, bo to jest jego główne zadanie. Dwa dni temu kolega mi ją oddał po "serwisie" swojego s4. Przez tydzień musiał mieć telefon.
Sam korzystam na co dzień z gadżetu (jak wcześniej pisałem nie mam w zwyczaju płacić za logo - częściej sam wystawiam za takie coś faktury) ale zawsze mam ją w zanadrzu*.
* Zanadrze - taki miejsce, gdzie schowane są niezbędniki, które zazwyczaj potrzebne są znienacka**.
**Nienack - to takie miejsce, które chciałbym namierzyć
. Jeżeli miałbym kałacha.